W ciągu dziewięciu lat grupy dżihadystyczne rozszerzyły swoje wpływy, gdy Paryż, w obliczu rosnącej wrogości, ogłosił, że zmniejsza swoje zaangażowanie w regionie Sahelu – z 5100 do 3000 w 2022 roku.
W skromnej placówce wojskowej obozu Operacji Barkhane w Timbuktu trzech żołnierzy odmalowuje podstawę francuskiej flagi, której dni są ponumerowane na biało: we wtorek wieczorem 14 grudnia mała baza w północnym Mali zostanie zwrócona armii malijskiej . Wyjazd armii francuskiej z Timbuktu, po Kidal i Tessalit, stanowi potężny symboliczny punkt zwrotny: w tym świętym mieście islamu, wpisanym na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, prezydent François Hollande sformalizował rozpoczęcie francuskiej interwencji.
Przeczytaj takżeW Mali Francja stawia opór najemnikom Wagnera
Było to 2 lutego 2013 roku, kilka dni po tym, jak wojska najechały na miasto, które przez osiem miesięcy znajdowało się pod jarzmem grup dżihadystycznych. François Hollande, który wysiadł z Paryża, i jego ówczesny odpowiednik finansowy, Dioncounda Traoré, uśmiechali się: armie malijskie i francuskie wyzwoliły miasto. „Niektórzy porwali emocje, były to kobiety, które płakały, faceci płakali, ja tonęłam w sobie”Yahya Tandina, dziennikarz z Timbuktu, opowiada w telewizji publicznej ORTM. „Aby Bóg dał nam obfity deszcz w ten dzień, kiedy nie była pora deszczowa”..
„Och, była radością, była piękna”.– dodaje Mohamed Ibrahim. Przewodniczący Rady Regionalnej pokazał wyroki François Hollande’owi. Zwierzę pozostało w Mali. Legenda głosi, że został zjedzony. na czas, „Ten obóz nie istniał, mieszkaliśmy w małych betonowych willach przed stacją” Z lotniska opisuje francuski sierżant Mathieu. Żołnierz, który spędził dwadzieścia lat w służbie w jednostce odpowiedzialnej za powrót bazy Malijczykom, powraca. „Pełne koło”, Śmieje się. na czas, „Ludzie kibicowali nam, kiedy przyjechaliśmy”.On pamięta. Dziś, „Jest inaczej, nawet jeśli atmosfera też nie jest nieprzyjazna”..
W triumfalnym wyzwoleniu Timbuktu, opisanym przez François Hollande’a jako „Najlepszy dzień w (do) Życie polityczne”, po kilku miesiącach tropienia dżihadystów w górach. W następnym roku operacja Serval przeniosła się do Barkhane, a jej mandat został rozszerzony na kraje sąsiednie. Prawie dziewięć lat później ugrupowania dżihadystyczne rozszerzyły swoje wpływy w lasach Sahelu, a Paryż, w obliczu rosnącej wrogości w regionie, ogłosił zmniejszenie swojego zaangażowania w Sahelu (z 5100 mężczyzn do 3000 w regionie). horyzont 2022).
Przeczytaj takżePo jej sukcesach nieznana przyszłość Barkhana w Al Sahel
Kiedy więc AFP zapytała kaprala Juliena, również w Timbuktu w 2013 roku, czy praca została wykonana, zmarszczył podejrzliwość. „Musimy mieć nadzieję, że cywilom będzie lepiej”, tylko odpowiedzi. Dla Francji, która w 2013 roku to zapewniła „Nie ma niebezpieczeństwa wpadnięcia w bagno”Walka jest wciąż długa do osiągnięcia wyznaczonego celu, jakim jest wypędzenie dżihadystów. Dla wielu Timbuktan, z którymi rozmawiała AFP, obecność na obszarze grup dżihadystycznych powiązanych z Al-Kaidą, często należących do tych samych społeczności co mieszkańcy, jest obecnie częścią krajobrazu.
pewien „Jeszcze” Wrócił do buszu, mówią zachodni urzędnicy bezpieczeństwa i dyplomaci. Stabilność wynikająca z zaangażowania Francji czy ONZ, ale wydaje się, że wynika przynajmniej z akceptacji udziału podmiotów niepaństwowych, delikatnie mówiąc dla dżihadystów, w samorządach lokalnych, gdzie państwo nie jest już reprezentowane. , mówią różni rozmówcy pod warunkiem zachowania anonimowości. „Kiedy istnieje współistnienie, z pewnością jest mniej negatywnych działań”., ucieka przed dziennikarką Tandiną w długim zielonym bazinie, zwieńczonym szalem w tym samym kolorze. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych liczba ataków na ludność cywilną osiągnęła najniższy poziom w regionie od 2015 r., kiedy to podpisano porozumienia pokojowe między Bamako a grupami rebeliantów na północy. Powrócili beduińscy uchodźcy, którzy uciekli do Mauretanii i Algierii. Szkoły, które zostały zamknięte pod presją dżihadystów, mogły zostać ponownie otwarte pod pewnymi warunkami.
Siła militarna „pokazała swoje granice w Mali”
„Nastąpił ogólnie pozytywny rozwój», podsumowuje szef Misji ONZ w Mali (MINUSMA) w Timbuktu, Ricardo Maya. Żaden człowiek z Zachodu nie może tam wejść, chyba że towarzyszy mu silna eskorta. Służby państwowe, zlokalizowane w mieście i wspierane przez ONZ, są w dużej mierze nieobecne na wsi. Mgławica Dżihadi, reprezentowana przez Timbuktu w Emiracie, twierdzi w swojej propagandzie, że kontroluje ziemię i serca. „W przypadku kradzieży lub sporu wielu woli udać się do głównego sędziego (muzułmański sędzia w rejonie sprawiedliwości stanowej”, zauważa jeden z notabli Timbuktu. Ten ostatni, Hokka Hoka Ag Al-Husseini, pojawia się na listach sankcji ONZ jako islamski sędzia podczas okupacji dżihadystycznej.
W obozie Barkhane, po obszarze zajmowanym niegdyś przez francuskie siły specjalne, wędruje kogut i dwa kurczaki, zapieczętowane „ograniczony”. Żołnierze angażują się w czerwone alejki z laterytu. Stojaki, anteny satelitarne, tablice do koszykówki, apteczki: wszystko trzeba wysłać do Gao, głównej francuskiej bazy na wybrzeżu, która wciąż jest otwarta. Francuzi zostawili namioty i drobny sprzęt dla malijskich pilotów, którzy mieli je zastąpić. Wi-Fi zostało odcięte, co sprowadziło ostatnich francuskich żołnierzy do tego samego losu co Timbuktan: bez lub prawie bez sieci, anteny agentów zostały zaatakowane przez dżihadystów.
Przeczytaj takżeOperacja Barkhane opuszcza swoją bazę w Kidal
W mieście, pomimo nawracających i często śmiertelnych napadów stresu, życie toczy się dalej. Duże stragany to wiele pożądanych miejsc. Kościół jest otwarty dla wiernych, podobnie jak tysiącletnie meczety, z których miasto słynie z 333 świętych. „Oczywiście są problemy: brak pracy, problemy z siecią, niepewność”Ali Ibrahim, 26-letni student prawa, wyjaśnia. „Ale jesteśmy tutaj i będziemy tu jutro, więc po prostu z tym żyjemy!” Według jego własnych słów, nawet jeśli miała siłę wojenną „Pokazał swoje ograniczenia w Mali”, Musi „Jesteśmy świadomi zaangażowania Francuzów od 2013 roku z naszej strony”.
Kilka przecznic dalej, serwując tocasso (specjalność Timbuktu) i kolejny omlet, Aicha Kader Sese miała nadzieję na optymizm, jaki okazywali prezydenci Hollande i Traoré. Była gospodyni otworzyła Restauracja Holandiawcześniej skierowany do wielu turystów. Wygląda bardzo pusto, kiedy otwieram go do AFP. „Wcześniej byli ludzie, ale dziś… tak jest”.
„Bacon ninja. Adwokat podróży. Pisarz. Nieuleczalny ekspert w dziedzinie popkultury. Zły maniak zombie. Ekspert od kawy przez całe życie. Specjalista od alkoholu.”
More Stories
Dlaczego zaangażowanie Korei Północnej budzi strach przed eskalacją w stosunkach z Koreą Południową
Stany Zjednoczone i Korea Południowa żądają od Pjongjangu wycofania swoich sił z Rosji
Rząd ogłasza trzydniową żałobę narodową, a liczba ofiar śmiertelnych sięga 72 ofiar