Jakie są przyczyny tych odwołań?
Pierwsze odwołanie w Genewie: zachowanie reżysera nie bez powodu
W oficjalnym komunikacie prasowym opublikowanym na stronie Comédie de Genève możemy przeczytać, że „ Różnice w filozofii biznesu» Oskarżenia pod adresem polskiego reżysera Christiana Luby skłoniły Komedię Genewską i Festiwal w Awinionie do odwołania produkcji jego nowego dzieła Imigranci .
„Te niespójności spowodowały trudności komunikacyjne, uniemożliwiając powstanie spektaklu.”
Tymi słowami „Komedia Genewska” ogłosiła w swoim komunikacie prasowym odwołanie spektaklu. Ponieważ istnieją sprzeczności w filozofii pracy pomiędzy kierownictwem technicznym projektu z jednej strony a ogólnym kierownictwem oraz zespołami stałymi i tymczasowymi z drugiej strony„.
Rzeczywiście, podczas szkolenia szwajcarska kadra techniczna była dotknięta powtarzającymi się sprzecznymi instrukcjami, niewłaściwymi stanowiskami i niewłaściwymi komentarzami 79-letniego dyrektora. Ponadto Christian Luba rzekomo znieważył werbalnie swoją asystentkę i tłumaczkę Agnieszkę Zgib – podał dziennik „Le Monde”.
La Comédie uważa, że polski reżyser organizując spektakl nie respektował wartości, których broniła wspólna reżyseria w Genewie. W ostatniej chwili odwołano go, mimo że premiera miała odbyć się 1 czerwca w Genewie. Imigranci Tym samym został usunięty z plakatu szwajcarskiego komika.
Następuje rezygnacja ze strony francuskiej: brak czasu i środków
List z przeprosinami polskiego reżysera, który 5 czerwca ukazał się w dzienniku „Wyzwolenie”, nie wystarczył. Rzeczywiście, po dyskusjach i wysiłkach dotyczących utrzymania spektaklu, dyrektor Festiwalu w Awinionie, Thiago Rodriguez, podjął decyzję o odwołaniu również jego programu. Imigranci .
Kiedy Comédie de Genève kwestionowała zachowanie reżysera, dyrektor festiwalu oświadczył, że powodem jego decyzji był brak czasu i środków finansowych. Przed wyjazdem w europejską trasę inż imigranci Festiwal w Awinionie miał się odbyć w dniach 14–22 lipca w Wielkiej Operze w Awinionie.
Krystian Luba, wybitna postać współczesnego polskiego teatru
Christian Luba, wszechstronnie utalentowany artysta, kształcił się specjalnie w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi oraz Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie. Dziś dał się poznać jako reżyser, scenograf, grafik, scenarzysta i pedagog. W rzeczywistości jego twórczość rozciąga się od teatru po zbiory rysunków i tomy prozy.
Ten słynny Polak jest laureatem wielu nagród za swoje spektakle, zarówno w kraju, jak i za granicą. Wśród nagród, które otrzymał, możemy wymienić Grand Prix de la Critique Française dla najlepszego aktora zagranicznego we Francji za spektakl Lunatycy 1999. Jest także pierwszym Polakiem uhonorowanym Europejską Nagrodą Teatralną 2009, zwaną Oscarem Teatru.
Imigranci Powojenna pamięć i rozpacz
Nowa i być może ostatnia twórczość Christiana Luby jest teatralną adaptacją powieści Imigranci Niemiecki pisarz WG Sebald (1992). Powieść ta opowiada nam o losach czwórki bohaterów zmuszonych do opuszczenia ojczystego kraju i cierpieniu z powodu wszelkich psychologicznych konsekwencji, jakie niesie ze sobą to porzucenie. W świecie naznaczonym piętnem I i II wojny światowej, wygnaniem, rasizmem i nietolerancją, ale także po prostu imigracją, bohaterów tych dręczy depresja, która prowadzi ich za kulisami do samounicestwienia.
Christian Luba postanowił skupić się na swoim utworze Imigranci (( Wegchali » Od jego polskiego imienia) o dwóch postaciach, które wywarły na niego największy wpływ w powieści. Pierwszy bohater powieści, Paul Bereiter, to nauczyciel, który schronił się we Francji i po stracie żony i rodziców w czasie wojny wraca do Niemiec trawiony rozpaczą i samotnością. Drugi bohater, Ambros Adelworth, to jego dziadek, który wyemigrował do Stanów Zjednoczonych i który po romansie z synem nowojorskiego bankiera popada w szaleństwo i trafia do szpitala psychiatrycznego.
Zarówno w powieści, jak i w sztuce imigranci reprezentują obrazy o rzadkiej wrażliwości, których bolesne wspomnienia i uczucia melancholii, zniszczenia i straty przekazywane są widzom na fali pamięci indywidualnej i zbiorowej. Zarówno niemiecki pisarz, jak i polski reżyser starają się wnieść w tę historię człowieczeństwo i współczucie.
A co z konsekwencjami finansowymi?
W związku z odwołaniem koncertów w ostatniej chwili nie oszacowano jeszcze konsekwencji finansowych dla Comédie de Genève i festiwalu w Awinionie. Mówimy tu o biletach, które zostaną zwrócone, kontraktach aktorskich, które trzeba dotrzymywać i scenografiach, które już powstały.
Ostatnią nadzieją dla polskiego reżysera i koproducentów spektaklu wydaje się francuski Odéon-Théâtre, w którym spektakl ma zostać wystawiony w styczniu 2024 roku.imigranciKtórzy wciąż mają nadzieję, że pewnego dnia zobaczą ten program.
Ponadto, jak ogłoszono w komunikacie prasowym Festiwalu w Awinionie, obecnie kwestią znalezienia alternatywy jest zapełnienie pustego miejsca, które zajmuje obecnieImigranciW ramach programu.
Tak czy inaczej, ta sytuacja naprawdę szkodzi tekstowiImigranciNiemiecki pisarz W.G. Sebald, którego poruszające tematy szczególnie nawiązują do bieżących wydarzeń.
Ale to wszystko przypomina nam, że w 2023 roku reżyser – ani żaden inny twórca kierujący projektem – nie będzie już miał pełnej władzy ani za czerwoną kurtyną, ani za nią.
„Dumny fanatyk sieci. Subtelnie czarujący twitter geek. Czytelnik. Internetowy pionier. Miłośnik muzyki.”
More Stories
W Cannes można zobaczyć film biograficzny o Władimirze Putinie, wyprodukowany w całości przez sztuczną inteligencję
Polski thriller Netflixa to wielka niespodzianka jesieni (wspina się na pierwszą dwójkę)
Gerard Depardieu zostaje oskarżony o napaść na tle seksualnym, a jego prawnik mówi: „Przypuszcza się…”