Reprezentacja Francji w piłce ręcznej mężczyzn miała trudności w meczu otwarcia Mistrzostw Świata w 2023 r., ale opanowała podstawy. Naprzeciwko Polsce, współorganizatorowi imprezy, Bluesowie spisali się w Katowickim Spodku (26-24). Na środku wypełnionego po brzegi stadionu, na którym 11 000 widzów kibicowało swojej drużynie narodowej, drużyna The Blues wypięła piersi, ale czasami znajdowała się w trudnej sytuacji. Polska prowadziła dopiero na początku meczu, ale przed własną publicznością zaprezentowała się bardzo dobrze. W sobotę Blues Guillaume'a Gillesa będą musieli zapewnić sobie miejsce w rundzie głównej przeciwko Arabii Saudyjskiej.
Jeśli chodzi o 150. powołanie Quentina Mahy'ego do reprezentacji Francji, końcowy wynik meczu Francja-Polska dał francuskiemu środkowym obrońcom wspaniały prezent po tak dobrym rozpoczęciu. Na praktyce zadanie nie było łatwe, ale zdobyte dwa punkty pozwolą „The Blues” z jednej strony lepiej poprowadzić rundę eliminacyjną, a z drugiej być może zyskać siłę w mistrzostwach.
The Blues pozostali panami swoich emocji
Nie okazując protekcjonalności, żołnierze Guillaume’a Gale’a pozostali panami swoich emocji w kluczowych momentach konfrontacji. Po przewadze 4:3 na początku meczu Francja podkreśliła swój status sześciokrotnych mistrzów świata, aby szybko odzyskać prowadzenie dzięki świetnej skuteczności w ataku (ponad 70% sukcesu). Nie było jednak powodów do dumy w obliczu diabelskiej aktywności Arcadiosa Moretto, który w pół godziny strzelił sześć bramek. W drugiej połowie finaliści półfinału ostatniego Pucharu Świata awansowali krótką główką (14-13).
Spodek wyraźnie poczuł, że urosły mu skrzydła, a polscy piłkarze ręczni zapragnęli wykorzystać świecącą salę gimnastyczną do strącenia trójkolorowej góry. Polska, wicemistrzostwo z 2007 roku, w meczu przeciwko The Blues zrobiła dobre wrażenie i wykorzystała straty (w sumie dwanaście w meczu), aby utrzymać napięcie przez niemal cały mecz.
Wracając do 17-17, 19-19, a następnie 21-21, Gladiatorzy popchnęli Francję do granic możliwości. Na dziesięć minut przed końcem wszystko było jeszcze możliwe, a wtedy mistrzowie olimpijscy odskoczyli dzięki trzem golom Thibauta Bretta, Ludovica Fabregasa i… Kentina Mahy’ego, mistrza rzutu siedmiometrowego (53, 24-21). Dzięki tej przewadze Francuzi trzymali przeciwników na dystans i mogli polegać na solidności Vincenta Girarda, wspieranego przez Remy’ego Desbonneta. Czy przed rundą główną zobaczymy bardziej dominującą drużynę Francji? Rozpocznie się reakcja przeciwko Arabii Saudyjskiej.
„Muzyczny ninja. Analityk. Typowy miłośnik kawy. Ewangelista podróży. Dumny odkrywca.”
More Stories
Karl-Anthony Towns (44 punkty) jest nie do obrony na parkiecie! • Koszykówka USA
Ruud van Nistelrooy strzela swój pierwszy mecz dla Manchesteru United w Pucharze Ligi, zabezpieczając Liverpool i pokonując Chelsea
XV z Francji – Anthony Guillonche, Charles Ollivon, Maxime Loco.. Lista zawodników zwolnionych przez sztab Bluesa