Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Mieszkają między Ukrainą a Limousin: perspektywy kryzysu politycznego na Wschodzie

Mieszkają między Ukrainą a Limousin: perspektywy kryzysu politycznego na Wschodzie

Pochodzący z Gajoubert, małego miasteczka w pobliżu Val-d’Issoire w północnej Haute-Vienne, Gérard de La Salle od kilku lat mieszka i pracuje na Ukrainie. Przywołuje te minione czasy, w kraju, paradoksalnie dalekim od napięć zgłaszanych na Zachodzie.

W środę jest tuż po 18:10 czasu francuskiego. 19:10 w Kijowie, stolicy Ukrainy i największym mieście kraju. Gérard de la Salle, który pochodzi z Jagoubert w północnej Haute-Vienne, miasta, z którym jest również „bardzo przywiązany”, mówi.

Osoba, która od szesnastu lat mieszka na Ukrainie, gdzie sprowadza sprzęt rolniczy, czas rozmowy był „na ulicy” i „porozmawiaj z przyjacielem”.

Gerard de la Salle (Mieszkańcy Górnego Wiednia mieszkający na Ukrainie)

„Idziemy do restauracji, on kontynuuje na drugim końcu kolejki. Restauracja jest pełna, a tuż za rogiem jest mała kawiarenka, gdzie wszyscy cicho rozmawiają, mamy zabierają dzieci do wózków itp. zupełnie normalne życie. W końcu było to daleko”. Daleko od napięcia, które w ciągu ostatnich kilku dni było zgłaszane na Zachodzie.

inna okładka

„Mam wrażenie, że to napięcie jest w tobie bardzo widoczne. Stopniowo udaje ci się jeszcze to nam przekazać, ale zdaję sobie sprawę, że jesteśmy spokojniejsi, na Ukrainie jest spokojnie. Obecnie mamy targi, jesteśmy w, od kilku lat nie było wielu ludzi, nieuchronnie ludzie trochę o tym mówią, ale nie więcej, jesteśmy tu, aby pracować, wykonywać swoją pracę” – kontynuuje Gérard de la Salle, który nie ukrywa tego, mimo że wszystko, „słabo spał” w nocy 16 lutego

Ale „presja szybko osłabła”, przyznaje.

„Zaprenumeruję francuskie media w Internecie, staram się jak najwięcej śledzić i ciekawie jest zobaczyć, jaki jest zasięg, jakie są wnioski. Upiera się, że kiedy tu jesteśmy, widzimy rzeczy zupełnie inaczej. Jest to całkowite wypaczenie, które jest zdecydowanie spowodowane służbami dyplomatycznymi Zachodu, to jest dla nich strategia, jak sobie wyobrażam.

Media anglosaskie często nazywały 16 lutego „Dniem Ataku”.

READ  Coraz więcej litewskich przewoźników emigruje

Dla Ukraińców era Putina dobiegnie końca…

28-letni Mikołaj jest wspólnikiem polskiej firmy telekomunikacyjnej na Ukrainie. Kilka lat temu studiował w BTS w Limoges. Dziś na miejscu, w Kijowie, wyjaśnia swoje uczucia.

„Zdania na temat tej możliwej „inwazji” są nieco podzielone”. Większość Ukraińców nie do końca w to wierzy i uważa, że ​​Putin nigdy nie planował inwazji na Ukrainę, nawet do Kijowa, i że pomysł ten pochodzi głównie z amerykańskich mediów. Na przykład artykuł Bloomberga „Rosja później odmówiono mu „Inwazji na Ukrainę”. Według otaczających mnie osób, woli rosyjski nacisk, aby zachować ich geopolityczne interesy i przyspieszyć integrację Ukrainy z NATO. »

Zamieszanie jest namacalne, jak mówi Mikoła: „Duża część oligarchów i znanych ludzi ewakuowała kraj z rodzinami jako środek ostrożności”.

W końcu nauczyliśmy się z tym żyć i trudno zobaczyć koniec tej walki. Niektórzy uważają, że prawdopodobnie będzie to „szary” obszar, taki jak Naddniestrze w Mołdawii, przez nieznany okres. W epoce Putina jest jeszcze wielka nadzieja dla Ukraińców i nie widzimy szans na poprawę, gdy nie będzie on już w stanie przejąć władzy. »

Z limuzyn pozostają w kontakcie z rodziną i przyjaciółmi

Kontakty są regularne „kilka razy dziennie”, nawet czasami, jak zauważyła Olga, która mieszka w Saint-Gunin, a jej rodzina mieszka pod Kijowem na Ukrainie.

„Śledzimy to od około godziny” – kontynuuje. Cały czas jesteśmy w kontakcie, kilka razy dziennie dzwonimy do naszych rodzin, sprawdzamy informacje, staramy się jak najlepiej. »

Mimo 2000 km odległości od rodziny i „młodych przyjaciół” widać, że Olga, która jest również sekretarzem Francusko-Ukraińskiego Związku Wymiany (patrz niżej), obserwuje, co dzieje się na Wschodzie. , podczas gdy napięcie w pobliżu granicy z Ukrainą trwało od kilku dni.

Informacje, ale też odurzające

„Oczywiście martwiliśmy się – przyznaje Olga, ja się martwiłam, ale miałam też wrażenie, że Ukraińcy zachowują spokój, są gotowi na każdą ewentualność. Wszyscy mają nadzieję, że żyć będą w pokoju i że to wszystko się uda. pracować i normalnie żyć. Rzeczywiście, trochę ich to dziwi, że tutaj jesteśmy bardziej zaniepokojeni niż oni. […] „To dla nas stresujące”, mówi Jacques Forgeron, współprzewodniczący odpowiedzialny za współpracę (w szczególności partnerstwa z ukraińskimi uniwersytetami) Federacji Francusko-Ukraińskich Giełd Papierów Wartościowych, konsorcjum z siedzibą w La Sautrine, w Creuse, które łączy kilka stowarzyszenia w całej Francji.

READ  Polska: Parlament uchwala kontrowersyjną ustawę medialną

„Ale to było dla nas stresujące przez osiem lat” – zauważa słusznie. W rzeczywistości to, co się obecnie dzieje, to wzrost presji, ale ten wzrost presji, aby dużo dyskutować z naszymi ukraińskimi rozmówcami, naszymi partnerami, którzy są teraz naszymi przyjaciółmi, czujemy, że ta presja istnieje od ośmiu lat. Tam poszedłem trochę w górę, są informacje, ale jest też dużo prania mózgu. Bardzo trudno odróżnić prawdę od fałszu i wzajemnych intencji

pusty

(pusty)

Niektórzy są bardziej krytyczni wobec mediów informacyjnych. Irina jest we Francji od kilku lat. Teraz pracuje w br. Jego rodzina mieszka na Ukrainie, na południowy zachód od Kijowa. „Konflikt trwa już od dłuższego czasu, od 2014 roku. Moja rodzina została bezpośrednio dotknięta wojną przez mojego wujka. Osadzony w regionie Dombas (na wschodzie kraju, przyp. red.), był kapitanem w 2015 i 2016 roku. Wielu jego przyjaciół zginęło na jego oczach. Jednak dzisiaj możemy powiedzieć, że jesteśmy już „wykorzystani”, dopóki nie zmęczymy się tą wojną. Nie mogę już dłużej znieść, że mój kraj jest wyłącznie reprezentowany podczas wojny, są inne strony do odkrycia. »

Wołodymyr, mieszkaniec Brive, jest bardzo zaskoczony, w jakim stopniu media dały się odczuć kryzysowi. W latach 2014-2015, kiedy codziennie ginęli dziesiątki żołnierzy, media poświęcały temu tematowi niewiele czasu. Teraz to zdecydowanie z powodu troski NATO. Ale także, m.in. ze względu na rosyjskie ceny gazu i energii elektrycznej, rosną. Obecnym problemem w moim kraju jest nie tyle groźba wojny, ile chaos władzy i polityki wewnętrznej. Jedynym „pozytywnym” punktem jest to, że ludność zaczyna rozumieć, że istnieje państwo ukraińskie, które nie jest ani młodszym bratem Rosji, ani jej ojczyzną, ani jej niewolnikiem. Myślę, że Putin chciał udowodnić swoją wyższość i silną armię. Pokaż mamę Koski*.

READ  W centrum uwagi: Kiedy Francja odmawia wiz

Zdanie Nikita Chruszczow wygłoszone do Richarda Nixona w 1959 roku oznacza „Pokażemy ci, jakie drewno produkujemy!” Jean-Adrien Trochasso i Eva Fleury