Piosenkarz Matt Pokora wyjaśnił w programie „20:30 niedziela” na France 2 pochodzenie swojego pseudonimu: Pokora. Wybór powiązany z historią jego rodziny.
W jego dowodzie osobistym nazywa się Matteo Totta. Ale dla wszystkich jego fanów jest Mattem Pokorą, po tym jak przez jakiś czas nazywano go M.Pokora. Piosenkarka, która była gościem programu Laurenta Delahouse’a „20:30 PM Sunday” na antenie France 2, wyjaśniła wybór tego pseudonimu.
Jej początki sięgają czasów, gdy w 2003 roku młody Matteo prezentował na antenie M6 program „Popstars”. Kandydatami w programie opiekowała się niania. „Pewnego dnia złapała mnie między czwórką oczu. Powiedziała do mnie: «Jednej rzeczy nie chcę, żebyś zmieniał, a mianowicie, abyś pozostał pokorny»”. Pokora jest najważniejszą wartością w tym zawodzie i w życiu. „Spotykamy wszystkich ludzi, których spotykamy w drodze na górę” – wyjaśnił Matt Pokora. „Oni są w drodze na dół”.
Następnie postanowił wyryć tę radę na swojej skórze i wytatuował imię Pokora, co po polsku oznacza „pokora”. Warto wiedzieć, że jego dziadkowie ze strony ojca są Polakami i przybyli do Francji w latach trzydziestych XX wieku, aby następnie pracować w kopalniach.
Kiedy rok później młody Matteo opuścił utworzoną w programie grupę Linkup, aby rozpocząć karierę solową, zdecydował się zachować ten tytuł. Matteo Totta zmienia się w Matta Pokorę.
Matt Pokora powróci na trasę w czerwcu, aby uczcić 20. rocznicę swojej kariery. Wyjaśnił Laurentowi Delausowi, że obecnie bez przerwy trenuje z muzykami i tancerzami od 10:00 do 19:00. „Nie mam innego powodu, jak tylko dać gwiazdę w oczach ludzi, którzy przychodzą oglądać moje programy” – mówi.
„Dumny fanatyk sieci. Subtelnie czarujący twitter geek. Czytelnik. Internetowy pionier. Miłośnik muzyki.”
More Stories
W Cannes można zobaczyć film biograficzny o Władimirze Putinie, wyprodukowany w całości przez sztuczną inteligencję
Polski thriller Netflixa to wielka niespodzianka jesieni (wspina się na pierwszą dwójkę)
Gerard Depardieu zostaje oskarżony o napaść na tle seksualnym, a jego prawnik mówi: „Przypuszcza się…”