Czy trzeba cierpieć, żeby tworzyć? Odpowiedź jest indywidualna i należy do każdego artysty. Czy musimy sprawiać cierpienie innym, aby tworzyć? NIE. Tak myśli w swoim komentarzu dziennikarz Thierry Sartoretti, specjalista ds. sztuk performatywnych w RTS, po decyzji Comédie de Genève o odwołaniu spektaklu „Les Emigrants” w reżyserii Christiana Łeby.
W teatrze, podobnie jak w świecie opery, muzyki klasycznej, kina, a nawet muzyki rockowej, akt tworzenia ma charakter kolektywny. Obejmuje artystę otoczonego przez społeczność, od artystów performerów po szeroką gamę zawodów artystycznych.
Warunki pracy mogą być intensywne, pracowite i pełne konfliktów. Jednak nic, zwłaszcza sztuka, nie usprawiedliwia zachowań powodujących cierpienie. Zwłaszcza, gdy ta sztuka, którą w tym przypadku jest teatr, ma na celu krytykę i wykorzenienie kondycji ludzkiej, jak ma to miejsce w przerwanym przedstawieniu „Migranci” reżysera Christiana Luby.
>> Przeczytaj także: Odwołanie filmu „Migranci” w Comedy de Genève złości aktorów
Zmarnowania tego odwołanego przedstawienia zarówno w Comédie de Genève, jak i na Festiwalu w Awinionie nie można przypisać kruchości dyrekcji teatru lub zespołu artystycznego, który nie sprosta wymaganiom zdolnego mistrza. Sława kulturalna, długa kariera międzynarodowa nie oznaczają bezkarności za niewłaściwe zachowanie.
Nieuzasadnione zachowanie
Ekstremalne wymagania artystyczne w żaden sposób nie usprawiedliwiają zachowań sprzecznych z wartościami dzieła, zwłaszcza gdy te ostatnie pojawiają się w należycie podpisanej umowie (Karcie Komiksu) przed wyruszeniem w tę twórczą przygodę.
Sztuka ma swoje miejsce na scenie. Za kulisami chodzi także o dostosowanie go do dzisiejszego świata pracy. Opóźnienia w datach premier zdarzały się już wcześniej. W dzisiejszym teatrze nie powinno już dochodzić do nadużyć i wyczerpania współpracowników, zwłaszcza w sektorze kultury, który cieszy się dużym poparciem władz publicznych, które mają obowiązek dawać przykład.
Odważna decyzja
Choć rozumiemy frustrację wykonawców, którzy rozpoczęli niezwykłą przygodę na prestiżowych scenach, reżysera, który zatrzymał się w połowie twórczości, oraz publiczności zachwyconej odkryciem ambitnego dzieła, musimy pochwalić podjętą odważną i stanowiącą wyzwanie dla mediów decyzję … odwołać tak długo oczekiwany występ.
I pamiętajcie, czas porzucić mit całkowitego porzucenia, bólu i poświęcenia w imię sztuki, celebrowany w filmie takim jak „Les amandiers” francuskiej reżyserki Valerii Bruni Tedeschi (historia szkoły teatralnej) lub gloryfikowany we Francji . Najnowszy spektakl hiszpańskiej aktorki Angeliki Liedl, w którym krytykuje żądania aktorów i aktorek sektora kulturalnego w erze post#MeToo.
Zadawanie bólu czy poświęcenie dla sztuki nie czyni jej lepszą ani bardziej potrzebną niż twórczość zrodzona w duchu współpracy, słuchania i wzajemnego szacunku.
Thierry Sartoretti/Cała godzina
„Dumny fanatyk sieci. Subtelnie czarujący twitter geek. Czytelnik. Internetowy pionier. Miłośnik muzyki.”
More Stories
W Cannes można zobaczyć film biograficzny o Władimirze Putinie, wyprodukowany w całości przez sztuczną inteligencję
Polski thriller Netflixa to wielka niespodzianka jesieni (wspina się na pierwszą dwójkę)
Gerard Depardieu zostaje oskarżony o napaść na tle seksualnym, a jego prawnik mówi: „Przypuszcza się…”