Podczas podróży do Portugalii kolega przyznał, że belgijski urzędnik służby cywilnej, który pracował zdalnie, został zwolniony przez swojego pracodawcę.
Urzędnik chciał pobawić się bazą i przegrał… jak nasi belgijscy koledzy z DH Tell, człowiek, który poprosił swojego pracodawcę (państwo belgijskie) o pracę zdalną, zamierza to robić z Porto w Portugalii.
Do dnia wyjazdu urzędnikowi wszystko układało się pomyślnie: był na brukselskim lotnisku gotowy do wejścia na pokład samolotu do pracy zdalnej lub wyjazdu (według opinii) na wakacje do Portugalii. Ale pech dla tych, którzy myśleli, że spokojnie pojadą do Porto, jeden z jego kolegów (na wakacjach) wybrał to samo miejsce na swoje wakacje. I los sprawił, że postanowili wybrać się w tę samą podróż. Po zapoznaniu się z kolegą, prawdziwy urlopowicz nie wahał się zgłosić go swojemu pracodawcy, który postanowił go zwolnić za rażące przewinienie. W ramach umowy o telepracę pracownik nie miał prawa do pracy w innym miejscu niż w domu i musiał pozostawać z nim w kontakcie w godzinach pracy, o czym wskazano wcześniej DH.
Urzędnik nie zgodził się jednak na jego wydalenie i postanowił złożyć odwołanie do Rady Państwa. Decyzja wydana na korzyść pracodawcy została oparta na fakcie, że zachowanie urzędnika trwale zerwało łączącą strony więź zaufania.
„Bacon ninja. Adwokat podróży. Pisarz. Nieuleczalny ekspert w dziedzinie popkultury. Zły maniak zombie. Ekspert od kawy przez całe życie. Specjalista od alkoholu.”
More Stories
Dlaczego zaangażowanie Korei Północnej budzi strach przed eskalacją w stosunkach z Koreą Południową
Stany Zjednoczone i Korea Południowa żądają od Pjongjangu wycofania swoich sił z Rosji
Rząd ogłasza trzydniową żałobę narodową, a liczba ofiar śmiertelnych sięga 72 ofiar