Dzień po nowym wecie USA w sprawie „natychmiastowego” zawieszenia broni w Gazie wywiad z Michaelem Orenem, byłym ambasadorem Izraela w USA i byłym wiceministrem odpowiedzialnym za dyplomację.
Opublikowano:
6 minut
trzeci raz, Stany Zjednoczone skorzystały ze swojego prawa wetawe wtorek 20 lutego na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie tekstu wzywającego do „natychmiastowego zawieszenia broni” w Gazie. Jednak ostatnio Waszyngton wykazał różnice w poglądach ze swoim sojusznikiem Izraelem w sprawie zarządzania tą wojną. Administracja Bidena szczególnie nalega, aby Izrael nie rozpoczynał operacji wojskowej w Rafah, mieście położonym w południowej Strefie Palestyny, w którym obecnie gromadzi się ponad 1,3 miliona ludzi, bez planu ochrony życia cywilów.
RFI: Czy to weto USA wskazuje, że pomimo różnic w opiniach między obydwoma krajami, wsparcie USA dla Izraela pozostaje niezachwiane?
Michał Oren: Masz dwie zasady, które pozostały w dużej mierze niezmienione. Pierwszą z nich jest dostawa amunicji. Administracja Bidena nie tylko zapewniła amunicję, ale przyspieszyła dostawy, omijając Kongres. Drugim jest zawetowanie żądań zawieszenia broni w Radzie Bezpieczeństwa.
Ale za kulisami stanowisko USA w sprawie Gazy uległo zmianie. Podczas swojej wizyty w Izraelu w styczniu ubiegłego roku. Minister spraw zagranicznych był bardzo krytyczny wobec Izraela. To był niezwykły moment. Ponieważ 8, 10, 11 lub 12 października Stany Zjednoczone były na tej samej linii co Izrael: zniszczyć Hamas. Ale nowym stanowiskiem Ameryki jest zapewnienie, że wydarzenia z 7 października nigdy się nie powtórzą.
To zupełnie inna linia. Za kulisami Amerykanie mówili mi, że ich zdaniem cele Izraela są nierealne, że Hamasu nie można całkowicie zniszczyć i że musi istnieć rozwiązanie dyplomatyczne, które mogłoby uwzględnić technokratyczne elementy Hamasu. Na przykład osoby odpowiedzialne za wodę i energię elektryczną w rządzie jedności Palestyny. Jest to stanowisko zupełnie odmienne od niezmienionego stanowiska Izraela: zniszczyć Hamas.
Jak wyjaśni Pan to amerykańskie podejście do Izraela, skoro na początku wojny Stany Zjednoczone wyraziły swoje pełne poparcie dla izraelskiego rządu?
Punkt zwrotny nastąpił pod koniec listopada, kiedy administracja zaczęła przemawiać dwoma bardzo różnymi głosami. Z drugiej strony John Kirby, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Oznajmił, że zdecydowanie popiera cel Izraela i Hamasu, jakim jest zniszczenie, bagatelizując jednocześnie straty wśród ludności cywilnej. Przez pewien czas prezydent Biden stawał po stronie Johna Kirby’ego. Druga strona, Departament Stanu, a zwłaszcza Sekretarz Stanu Blinken, była coraz bardziej zaniepokojona liczbą ofiar wśród Palestyńczyków. Powiedział, że zginęła bardzo duża liczba Palestyńczyków.
I tak się stało, przynajmniej w 2024 r., że ostatni głos zagłuszył pierwszy. Wynika to z wielu obaw, zwłaszcza wewnętrznych i politycznych. Michigan jest kluczowym stanem w wyborach w 2024 r. Jednak zamieszkuje go bardzo duża populacja muzułmanów, muzułmanów i arabów w Ameryce.
Przeczytaj takżeWojna między Izraelem a Hamasem: popularność Bidena wśród muzułmańskich wyborców gwałtownie spada
Obecnie różnice są szczególnie widoczne w kwestii izraelskiej operacji wojskowej przeciwko Rafah, miastu, które stało się schronieniem dla ponad miliona Gazańczyków.
Tak, kwestia oblężenia Rafah przez Izrael jest obecnie w centrum sporów. Jest wielu zakładników. Stany Zjednoczone naciskają na Izrael, aby nie wkraczał do Rafah, dopóki nie będzie miał planu ewakuacji Palestyńczyków ze strefy walk. Chcą odłożyć operację w Rafah, aby móc kontynuować negocjacje z zakładnikami. Z punktu widzenia Izraela stwarza to szereg problemów. Nikogo nie interesuje sytuacja wewnętrzna w Izraelu, gdzie istnieje bardzo silny sprzeciw wobec pomocy Palestyńczykom, dopóki Hamas będzie przetrzymywał zakładników. A nawet dla ludzi z centrum – na lewo od centrum. Nadal istnieje ogromne poparcie dla kontynuowania walki z Hamasem. Zwłaszcza ze strony armii i ludzi, którzy tam walczyli. Mówią: ” Dlaczego walczymy? Zakończymy tę bitwę. Nie walczyliśmy przez 130 dni, a nasi przyjaciele nie zginęli na darmo „ Stanowią bardzo silną grupę wyborczą w Izraelu.
Czy te nieporozumienia między obydwoma sojusznikami są czymś normalnym w czasach kryzysów, czy też osiągnęły dotychczas nieznany poziom?
Przeszliśmy przez bardzo trudne chwile. W latach 1948, 1956, 1973… podczas prawie każdej wojny Stany Zjednoczone mówiły Izraelowi, żeby przestał. I w każdym z nich zatrzymał się Izrael. Pytanie brzmi, czy Izrael zatrzyma się tym razem, jeśli Waszyngton powie stop. Myślę, że Izrael nie przestanie. Będzie to jedyny raz, kiedy Izrael powie „nie” Stanom Zjednoczonym.
Jaki wpływ może to mieć na stosunki między Stanami Zjednoczonymi a Izraelem?
Jestem pewien, że będzie to miało istotny wpływ na stosunki z tą administracją. Wzmocni to trend, który od ponad dekady sprawia, że poparcie dla Izraela jest kwestią partyzancką. Zawsze z dumą stwierdzaliśmy, że wsparcie dla Izraela to kwestia ponadpartyjna. Odtąd podział partyzancki będzie się pogłębiał. Proizraelskim Demokratom będzie bardzo trudno wyrazić swoje poparcie dla Izraela. Stanowi to wielkie niebezpieczeństwo dla Izraela, zwłaszcza że stoimy w obliczu możliwości powstania drugiego frontu na północy.
Jak myślisz, jaka jest reakcja izraelskiego rządu?
Nie jestem już członkiem rządu, więc wypowiadam się jako prywatny obywatel. Ale gdybym był w rządzie, starałbym się dać administracji wszystko, co możemy jej dać, a co nie wpływa na nasze bezpieczeństwo. Na przykład, gdyby administracja Bidena chciała porozmawiać o drodze do państwa palestyńskiego, w przeciwieństwie do administracji, która kilka dni temu jednomyślnie odrzuciła ten pomysł, powiedziałbym: „OK, porozmawiamy. Porozmawiamy. ” Jesteśmy otwarci na dyskusję. Ale to nas w żaden sposób nie zobowiązuje.” Ameryka chce pomocy humanitarnej dla Palestyńczyków. Jest nam bardzo ciężko, naprawdę ciężko. Postaram się jednak posunąć jak najdalej, aby sprostać oczekiwaniom Ameryki w tej dziedzinie. Ameryka chce planu ewakuacji Palestyńczyków ze strefy walk i zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby to osiągnąć. Ale jeśli Ameryka powie: „Nastąpi zawieszenie broni na czas nieokreślony, dopóki będą prowadzone negocjacje z Hamasem w sprawie zakładników”, powiem: „Nie, nie możemy tego zrobić”.
„Bacon ninja. Adwokat podróży. Pisarz. Nieuleczalny ekspert w dziedzinie popkultury. Zły maniak zombie. Ekspert od kawy przez całe życie. Specjalista od alkoholu.”
More Stories
Dlaczego zaangażowanie Korei Północnej budzi strach przed eskalacją w stosunkach z Koreą Południową
Stany Zjednoczone i Korea Południowa żądają od Pjongjangu wycofania swoich sił z Rosji
Rząd ogłasza trzydniową żałobę narodową, a liczba ofiar śmiertelnych sięga 72 ofiar