do Weslowabramkarz Girondins Bordeaux, Raffaele Straszek, opowiadał o swoim życiu we Francji. Według niego w Polsce żyje się lepiej, pod różnymi względami.
„Prawdę mówiąc, lubię Polskę jako miejsce do życia. Wiele osób narzeka na nasz kraj, ale tak naprawdę nie mają szerokiego porównania z zagranicą. Tutaj poziom usług – fryzjer, różne sklepy, myjnia samochodowa – i tak dalej jest wysoka, podobnie jak czystość ulic. Tutaj nie oznacza to, że sytuacja jest straszna. Nie jest źle, można się do tego przyzwyczaić, ale moim zdaniem życie w Polsce jest wygodniejsze.
Najwyraźniej brak bezpieczeństwa jest we Francji kluczowy, a w ostatnich miesiącach przednia szyba jego samochodu została rozbita dwukrotnie.
„Niestety spotkałem się z takimi trudnościami. Nie wiem dlaczego i co jest nie tak. Może komuś nie podoba się, gdy ktoś jeździ ładnym, zarejestrowanym za granicą autem. Czasem ludzie zazdroszczą. Dobra wiadomość jest taka, że nie mam żadnego duże straty poza szkłem. Raz skradziono mi klubową koszulkę, raz nic nie zginęło. Rozmawiałem z innymi zawodnikami i mówią, że takie przypadki są tu częste. Nie tylko ja tego doświadczyłem”.
Czy Francja jest w jego oczach krajem niebezpiecznym?
„Po zastrzeleniu 17-latka doszło do zamieszek, ale ogólnie nie jestem tu bezpieczny. Nie wychodzę wieczorem z czystym umysłem. Na szczęście ja i moja dziewczyna zajmujemy się domem i uwielbiamy tę metodę.”
„Guru mediów społecznościowych. Bardzo upada. Wolny fanatyk kawy. Entuzjasta telewizji. Gracz. Miłośnik internetu. Nieskrępowany wichrzyciel.”
More Stories
Euro 2024: Holandia od tyłu pokonała Polskę w finale grupy C przeciwko Francji
W Polsce protest przeciwko wykorzystaniu sztucznej inteligencji w radiu
Polska zabiega o czasowe zawieszenie praw azylowych z UE