Mężczyzna, który miał firmę budowlaną w Egise, jest ścigany za brak księgowości, zwłokę w przyjęciu upadłości i nadużycia majątku firmy w wysokości 33 tys. euro potrąconych z rachunku bieżącego jego firmy. „Widzisz, nie zabrałem ich do wyjazdu – zadzwonił oskarżony do prezydenta. Faktycznie w księgach brakowało dokumentów. Nie wziąłem pieniędzy dla siebie, tylko po to, żeby zapłacić dostawcom, mężczyznom, ale nie mam dowodu.”
Kobieta zainwestowała 80 tys. euro na uruchomienie firmy i utworzenie kapitału. Poprosiła Benjamina, aby jej odpłacił. „Ponieważ nie dostałem pieniędzy osobiście, były one pokryte na kontach do 17 000 euro. Miałem problem z zapłaceniem mojemu dostawcy, towarowi. Jestem również oskarżony o późne ogłoszenie upadłości. Ale w 2018 roku nadal podpisywaliśmy umowy … Chciałem iść do przodu. I walczyłem o uratowanie firmy. Teraz chcę przewrócić tę stronę. Swoją drogą, założyłem firmę zajmującą się nieruchomościami. Ten odcinek jest w moim życiu patelnią. Kolejny element, o który jest zarzucany: sprzedaż maszyny na leasing polskiej firmie bez ostrzeżenia lub zwrotu kosztów firmie. „Tak, sprzedałem, bo wolałem wynająć taniej, dodaje Benjamin. Dostałem 40 tysięcy euro. Wiedziałem, że to zabronione, ale potrzebowałem gotówki na opłacenie innych rachunków”.
na zakłady sportowe
Sophie Debel, za parkiet w Namur, nie jest łaskawa dla biznesmena: „Musi wyjść z tego schematu, w którym to normalne, że ma błąd w zarządzaniu, i musi zdać sobie sprawę, co można, a czego nie można zrobić z kontem czekowym firmy. Bawi się wokół surfowania między falami. Ale to nie jest jak pracujesz.” Istnieje również kilka wpłat na własne konto. „A nawet do strony z zakładami sportowymi”.
Prawnik Benjamina zauważa, że z wypożyczalnią urządzeń zawarto umowę o wartości 45 000 euro. A 33 000 euro? Odpłacę im. „Jeżeli mój klient jest dziś przed tobą, zakłada, że jego dorzecze ma ponad dwa lata. Zdał sobie sprawę ze swoich błędów i chce dalej pracować nad odszkodowaniami dla stron cywilnych”. Wymaga również umorzenia zwłoki w przyjęciu upadłości. „Możemy go winić za to, że wcześniej nie ogłosił bankructwa, ale nie było osobistej woli, by ogłosić to później”.
Prokuratura wymaga 5-letniego zakazu wykonywania zawodu (ograniczającego się do pełnienia funkcji dyrektora firmy), kary 180 godzin prac społecznych lub 8 miesięcy więzienia oraz grzywny w wysokości 500 euro. „Ten zakaz zawodowy jest hamulcem resuscytacji, a tym samym odszkodowania dla ofiar”. A jego prawnik, który chce zawiesić wyrok w zawieszeniu, dodaje: obowiązek wypłaty odszkodowania osobom cywilnym i zakazania popełnienia nowych przestępstw.
Jeśli sąd postąpi zgodnie z wolą adwokata 1 czerwca, w dniu wydania wyroku, będzie to niewątpliwie ostatnia szansa dla Benjamina na karierę. „Jeśli przyjmę test, osobiście będę śledzić akta, w okresie próbnym” Sędzia główny podsumowuje.
More Stories
Ta polska firma produkuje w 100% biodegradowalne talerze i sztućce z wykorzystaniem pszenicy
Toupret kupuje konkurenta w Polsce
Drobiarski gigant LDC jest w trakcie przejęcia fabryki Konspolu w Polsce