Tancerka, która w zeszłym tygodniu wzięła udział w sesji, zamieściła na swojej stronie na Facebooku (wyszła po dwóch dniach zniesmaczona) następujący tekst, adresowany do piosenkarki:
„Ty, który bronisz wartości sprawiedliwości społecznej, dlaczego wybrałeś otchłań produkcji, która wydaje się nawet nie dbać o godne wynagradzanie pracowników kultury?
Czy to naprawdę spójne?
150 euro za 5 dni roboczych (próby, montaż, fotografia plenerowa).
Ujawnienie umów, warunków i nakładu pracy po wyniku castingu.
Otrzymuj planowanie e-maili w nocy lub w ostatniej chwili.
Lekceważenie i nieprofesjonalizm ze strony organizacji i choreografów tancerzy.
Nie wspominając o naleśnikach jako jedzeniu…” […]
Przy naszym mikrofonie młoda kobieta potwierdza swoje słowa. „Znaliśmy dni zdjęciowe, ale nie dni szkoleniowe. Więc dla kogoś, kto pracuje – byli nauczyciele, wszystkiego było po trochu … – nie było do końca pewne, jak zorganizować na tydzień,” Czy mam zamiar muszę odwołać lekcje” itp. Na początku był to projekt płatny, a kiedy dowiedzieliśmy się, że kosztowało to 150 euro za pięć dni, w których byliśmy już w pewnym stopniu zaangażowani w projekt. […] Oczekiwaliśmy odszkodowania. Dla mnie premia to umowa o pracę, a nie wynagrodzenie. Jeśli chcemy zaoferować 150 euro za taką pracę, w niektórych przypadkach jest to w porządku. Jeśli projekt wymaga wolontariuszy, to tak.
„Dumny fanatyk sieci. Subtelnie czarujący twitter geek. Czytelnik. Internetowy pionier. Miłośnik muzyki.”
More Stories
W Cannes można zobaczyć film biograficzny o Władimirze Putinie, wyprodukowany w całości przez sztuczną inteligencję
Polski thriller Netflixa to wielka niespodzianka jesieni (wspina się na pierwszą dwójkę)
Gerard Depardieu zostaje oskarżony o napaść na tle seksualnym, a jego prawnik mówi: „Przypuszcza się…”