Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Alexandre Merlecourtois, Upadek przemysłu mięsnego we Francji: nowa, niestabilna twierdza – analiza środowiskowa

Alexandre Merlecourtois, Upadek przemysłu mięsnego we Francji: nowa, niestabilna twierdza – analiza środowiskowa

Branża mięsna jest na krawędzi. Wszelkie więzi osłabiają i wzmacniają skłonności mordercze. W wyniku kryzysu hodowlanego prawie co piąta rzeźnia ma trudności, a 30% z nich może zostać zamknięte w ciągu dwóch–trzech lat. Wynika to między innymi ze spadku spożycia mięsa na mieszkańca, będącego efektem rosnących obaw o zdrowie, dobrostan zwierząt i środowisko. Kontekst inflacyjny dodaje dodatkową warstwę, ponieważ mięso pozostaje drogim pożywieniem i jest racjonowane, gdy ceny rosną. Chociaż liczba ludności może rosnąć, nie jest to już wystarczające, aby zagwarantować wzrost ogólnego popytu. Jednak ograniczenie konsumpcji to tylko jedna strona problemu.


Głębokie zmiany nawyków konsumpcyjnych


Przede wszystkim zmieniło się spożycie mięsa i miejsce jego zakupu. Niezależnie od zwierzęcia, sprzedaż surowego mięsa spada, a zmiany w nawykach żywieniowych niemal wyeliminowały dania z królika, dziczyzny i koniny. Ich miejsce, bardziej zgodne z obecnym stylem życia, zajęły produkty przemysłowe. Większość z nich to przedstawiciele branży spożywczej, dystrybutorzy w supermarketach czy specjaliści od mrożonek, których dostawy są w mniejszym stopniu terytorialne niż te realizowane przez tradycyjne sieci. Jednak 86,2% wolumenowych zakupów świeżego mięsa, wędlin i produktów mrożonych gospodarstw domowych odbywa się obecnie w dużych i średnich supermarketach.


Rosnąca konkurencja międzynarodowa


Ten podstawowy ruch wzmacnia i rozszerza inny: intensyfikację międzynarodowej konkurencji. Najpierw w Europie. Nie zawsze była lojalna. Podkreślono Niemcy. Po drugiej stronie Renu rzeźnie nadużyły dyrektyw dotyczących „pracowników pomocniczych”, aby zwiększyć swoją konkurencyjność. Aby dojść do tego punktu, zlecili produkcję w swoich murach firmom pośredniczącym z Europy Wschodniej, aby obniżyć koszty produkcji. Ten dumping socjalny pozwolił im wypchnąć konkurencję, a cały sektor mięsny w kraju uległ konsolidacji ze względu na bliskość geograficzną hodowli, uboju i przetwórstwa. Pod ostrzałem krytyków niemieccy przemysłowcy wycofali się, ale dobrze się bawili, gdy konkurencja spadła. Potem następuje podwójny atak. Na początek hiszpański. Przedsiębiorstwa iberyjskie zwyciężyły, wykorzystując wewnętrzną dewaluację waluty, czyli innymi słowy gwałtowne spadki wynagrodzeń. Ostatnio to Polska nabiera tempa w obliczu ponownego spadku kosztów wynagrodzeń.

READ  Majowa podwyżka stóp EBC jest niepewna po wypowiedziach Lane'a


Niekonkurencyjny sektor


Najbardziej ucierpiały francuskie sektory wieprzowiny i drobiu. Dwa znaki pokazują rozmiar zniszczeń. Po stronie trzody chlewnej masa stada francuskiego znacznie spadła w porównaniu z masą stad w Niemczech, Hiszpanii i Polsce. Po drugie, związek pomiędzy ubojem kurczaków a ubojem kurczaków mający miejsce we Francji w porównaniu z tymi trzema krajami wykazuje tę samą tendencję. Jeśli chodzi o konkurencję pozaeuropejską, to ona się wzmacnia. Unia Europejska otwiera szeroko swoje drzwi dla importu, który nie spełnia tych samych wymagań, czy to w zakresie warunków sanitarnych, wielkości i koncentracji gospodarstw, stosowania antybiotyków, dobrostanu zwierząt czy poszanowania środowiska. To boom na produkty z niższej półki we Francji. W wyniku tej podwójnej konkurencji między Europą i poza nią bilans handlowy sektora mięsnego stał się czerwony i nasilił się.


Podsumowując problemy francuskiego przemysłu mięsnego wynikające wyłącznie z ataków zewnętrznych, jest to uproszczenie. Przyczynia się do tego brak rentowności gospodarstw hodowlanych i konkurencyjność rzeźni, a także brak uporządkowania i koordynacji sektorów charakteryzujących się niezrównoważonymi relacjami handlowymi z downstreamem, zwłaszcza dystrybucją zbiorową.
Nie zapominając o roli cateringu. Aby obniżyć koszty, stołówki i restauracje firmy zapewniają najniższe ceny, preferując produkty importowane niskiej jakości. Ale tak jest również w przypadku tradycyjnych restauracji: ponad połowa wołowiny spożywanej w restauracjach pochodzi z importu, a 75% standardowego kurczaka. Francja traci jeden ze swoich bastionów, przemysł mięsny, co jest kolejnym ciosem dla naszej suwerenności żywnościowej.