Opublikowany 27 września w serwisie Netflix film „The Cure for Oblivion” zrobił furorę, ugruntowując swoje miejsce w pierwszej dziesiątce najczęściej oglądanych filmów każdego dnia. Prawdziwa niespodzianka z Polski, której nie można przegapić.

O czym on mówi ?

Rafał Wilczor to szanowany profesor chirurgii, który pada ofiarą brutalnego ataku po tym, jak porzuciła go żona, w wyniku czego stracił pamięć. Wiele lat później Rafał staje się Anthonym i aby przetrwać, podejmuje się dorywczych prac. Teraz próbuje odzyskać pamięć.

Film fabularny oparty na polskiej powieści „Znachor” Tadeusza Dołęgi-Mostowicza. Film trwający 2 godziny i 20 minut, naprawdę wart wysiłku ze względu na emocje i produkcję. Na poziomie estetycznym nie ma wiele do powiedzenia poza tym, że krajobrazy i wiejskie otoczenie są całkowicie istotne i wiarygodne. Ten polski film nie jest produkcją hollywoodzką, a raczej ucztą dla oczu.

Mistrzowska ścieżka dźwiękowa

Narracyjnie, nawet jeśli widz wie znacznie więcej niż bohaterowie, „The Forgetting Cure” wyróżnia się wyczuwalnymi emocjami. Siła tego filmu tkwi właśnie w tym ciągłym uwalnianiu emocji. Dzięki mistrzowskiej, oryginalnej ścieżce dźwiękowej 140 minut filmu przeplatane jest muzycznymi przerywnikami.

Ta emocja i rozwinięte wartości ludzkie nie mogą istnieć bez dobrego wyboru. Nieznani szerszej publiczności Leszek Lechota (Rafale) i Maria Kowalska (Maria) dają świetne kreacje w tej zachwycającej jesiennej niespodziance.

„Lekarstwo na zapomnienie” to wzruszający i ujmujący film odkrywczy, którego najmniej się spodziewaliśmy. Obejrzyj teraz w serwisie Netflix.

W tej samej kategorii