Jarosław Kaczyński, szef konserwatywnego Prawa i Sprawiedliwości (PiS), opowiadał się za nieprzystępowaniem Warszawy do strefy euro, opowiadając się za kursem wymiany pomiędzy euro a złotym.
Według Kaczyńskiego realna wartość jednego euro to 2,55 złotego, czyli nieco ponad połowa oficjalnego kursu, który obowiązywał w niedzielę (12 maja) na poziomie 4,31 złotego. Nie przedstawił jednak żadnych dowodów ani dowodów na swoje obliczenia.
Na wiecu wyborczym swojej partii w Sompolnie w województwie wielkopolskim powiedział, że wejście Polski do strefy euro spowoduje gwałtowny wzrost cen i spadek płac.
„Traktaty (UE) mówią, że musimy to zrobić, ale nie mamy terminu. Na przykład za 60 lat”., ogłosił. Jeśli Polska wejdzie do strefy euro, ceny w kraju wzrosną do poziomu niemieckiego. „Nie do zatrzymania”On kontynuował.
Polityk wyjaśnił także, że euro może stanowić przeszkodę w rozwoju kraju. „Jeśli masz silną walutę, tracisz (przystępując do strefy euro), ponieważ eksport jest droższy”.Podkreślił to „Mamy dobry eksport, zwłaszcza produktów rolnych, ale będzie on opłacalny tylko wtedy, gdy będziemy mieli euro, a polskie płace będą niskie”.
PiS przekonuje, że Polska powinna mieć własną walutę, twierdząc, że to kwestia suwerenności. Na konferencji partyjnej w zeszłym miesiącu powiedział, że strefa euro służy tylko Niemcom i kilku bogatym krajom zachodnim, takim jak Holandia czy Austria.
Z najnowszego badania wynika, że większość Polaków – 66,8 proc. podobało Polska ma swoją walutę. Niechęć ta jest szczególnie widoczna wśród zwolenników prawicowych partii opozycji, zwłaszcza PiS i Partii Konfederacji.
Nadal, „Jako członek strefy euro kraj może skuteczniej uczestniczyć w kształtowaniu systemu gospodarczego UE, uwzględniając kwestie bezpieczeństwa”Krok Raport Opublikowali go w zeszłym roku Agnieszka Smoleńska z Polskiej Akademii Nauk i Paweł Tokarski z Stiftung Wissenschaft und Politik.
Jednak zdaniem Róży Thun, polskiej europosłanki i współprzewodniczącej rządzącej partii Polska 2050 (Odnowa), Kaczyński jedynie powtarza retorykę powtarzaną przez PiS od dawna. „Traktowanie Polaków euro jest w tej chwili bezcelowe, większość krajów UE weszła już do strefy euro”powiedziała.
Kraj prowadzi handel z członkami strefy euro, a kiedy dochodzi do wymiany pieniędzy, banki zarabiają, a przedsiębiorcy i obywatele tracą – kontynuował. „Jeśli nie wiesz, jaki będzie kurs wymiany, trudno planować przyszłość swojego biznesu”Ogłosił się także jako poseł do Parlamentu Europejskiego.
Członkostwo Polski w strefie euro stoi jednak obecnie pod znakiem zapytania, gdyż kraj ten nie spełnia niezbędnych warunków, w szczególności kryteriów zjednoczeniowych.
„Droga jest jeszcze długa. Nie przystąpimy do strefy euro, dopóki nie upewnimy się, że poziom złotego jest na tyle stabilny, że nie występują większe wahania cen ani inne istotne problemy gospodarcze”.Pani Tun podkreśliła.
„Guru mediów społecznościowych. Bardzo upada. Wolny fanatyk kawy. Entuzjasta telewizji. Gracz. Miłośnik internetu. Nieskrępowany wichrzyciel.”
More Stories
Euro 2024: Holandia od tyłu pokonała Polskę w finale grupy C przeciwko Francji
W Polsce protest przeciwko wykorzystaniu sztucznej inteligencji w radiu
Polska zabiega o czasowe zawieszenie praw azylowych z UE