Od początku wojny na Ukrainie i w Polsce państwa bałtyckie oraz państwa graniczące z Ukrainą obawiały się przedłużenia konfliktu. Bardziej niż kiedykolwiek zbroją się i starają się wpływać na decyzje NATO. Na nasze pytania odpowiada Jean-Pierre Moulny, zastępca dyrektora Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Strategicznych, odpowiedzialny za badania dotyczące zagadnień obronności, Europy i NATO.
La Dépêche du Midi: Czy sąsiedzi Rosja i Ukraina są dziś bardziej zagrożeni?
Jean-Pierre Moulny: Generalnie od początku konfliktu czuli się zagrożeni. Dziś towarzyszy im podwójna obawa: świadomość, że ukraińska kontrofensywa nie przyniosła oczekiwanych rezultatów, oraz obawa, że rosyjski atak przyniesie odwrotny skutek. A obawy przed ograniczeniem pomocy USA stają się coraz bardziej widoczne w miarę zbliżania się wyborów prezydenckich. Im bliżej jesteśmy linii frontu, tym bardziej się niepokoimy.
Czytaj więcej:
Raportowanie. Wojna na Ukrainie: Ukraińcy na przemian wątpią i mają nadzieję
Czy bardziej skomplikowane jest dla nich uzbrojenie się w obecnych warunkach, zwłaszcza z powodu wojny między Izraelem a Hamasem?
Konflikt wokół dostaw izraelskiej broni może się zmienić, to prawda. Jeśli konflikt będzie trwał nadal, może poważnie ograniczyć dostawy sprzętu na Zachód. Powinieneś wiedzieć, że Izrael jest znaczącym dostawcą. Ale są inni dostawcy, np. Polska zwróciła się do Korei Południowej.
Czytaj więcej:
Odnośnie. Wojna na Ukrainie: Po 18 miesiącach konfliktu żony żołnierzy demonstrują w Kijowie, żądając powrotu swoich małżonków.
Czy Twoim zdaniem rosyjskie zagrożenie dla tych krajów jest realne?
Trudno patrzeć, jak Rosjanie atakują kraje bałtyckie czy Polskę. Czy jednak może istnieć ryzyko prób destabilizacji społeczności rosyjskich w takich krajach jak Estonia? Oczywiście. Na tym froncie istnieją silne obawy. Jest też strach przed tymi, którzy mówią sobie: „Zrobili to raz, zrobią to ponownie”. Wyjaśnia także, że kraje te absolutnie uwielbiają wszystko, co można dać Rosji. Gdyby Putin oddał część terytorium Ukrainy, wygrałby i poczułby pokusę, aby zacząć od nowa. To wyjaśnia, dlaczego kraje te są bardziej przychylne wejściu Ukrainy do NATO.
Czytaj więcej:
Czy Władimir Putin ma szansę wygrać wojnę na Ukrainie?
Czego te kraje blisko Ukrainy oczekują od NATO i UE?
Widzimy, jak ważą szczyty NATO, takie jak Wilno. Po stronie UE istnieją inicjatywy takie jak Komisja Europejska, których celem jest finansowanie rozwoju europejskiego przemysłu zbrojeniowego za pomocą kredytów europejskich. Obiecana pomoc jest nadal dostępna.
Czy Władimir Putin ma ambicje w takich krajach jak Mołdawia czy Gruzja?
Technika stosowana na Ukrainie, nie wiem, czy zostanie ponownie zastosowana, była bardzo droga w stosunku do liczby zgonów. Z drugiej strony myślę, że zrobi wszystko, aby zdestabilizować te kraje. Dzieje się tak zwłaszcza poprzez „fałszywe wiadomości”: rozpowszechniane są fałszywe informacje o społecznościach rosyjskich w tych krajach, nie są one szanowane, nie są brane pod uwagę… podkreślane są wszelkie akty wpływu. Akcja, na pewno.
Czytaj więcej:
sprawa. Wojna na Ukrainie: Zamrożony Front, „Zmęczenie” Zachodu, Gaza… Czy Rosja może wreszcie zwyciężyć?
Zatem celem jest bunt od wewnątrz?
Tak, to wszystko. Rosja chce wywołać napięcia wewnętrznie, kwestionując w ten sposób status quo. Mołdawia i Gruzja to kraje robocze Moskwy, wśród państw bałtyckich, mimo że są członkami NATO.
„Guru mediów społecznościowych. Bardzo upada. Wolny fanatyk kawy. Entuzjasta telewizji. Gracz. Miłośnik internetu. Nieskrępowany wichrzyciel.”
More Stories
Oscary 2025 – kto w tym roku zdobył
Euro 2024: Holandia od tyłu pokonała Polskę w finale grupy C przeciwko Francji
W Polsce protest przeciwko wykorzystaniu sztucznej inteligencji w radiu