Benjamin Millepied i Natalie Portman tworzą jedną z najbardziej tajemniczych par w Hollywood. Raczej uciszyć plotki o niewierności małżeńskiej wobec byłego reżysera Opery Paryskiej Musiał wyjść ze swojej zwykłej rezerwy. W wieku czterdziestu pięciu lat gwiazda byłego tancerza New York City Ballet przygotowuje się do wydania swojego pierwszego reżyserskiego filmu, Carmen, swobodna interpretacja oper Bizeta. To właśnie te różne projekty skłoniły go do powrotu do Paryża z rodziną i Natalie Portman, jak wyjaśnił Mecz w Paryżu, w kioskach w ten czwartek. I mówić, aby położyć kres temu, co zostało powiedziane.
Podczas gdy aktorka zaczęła robić comeback w Stanach Zjednoczonych Ameryki W 2016 roku, kilka tygodni temu, to właśnie choreograf ogłosił, że wyjeżdża z Los Angeles do Francji: „Przez dziesięć lat wkładałem wszystkie siły w LA Dance Project, który jest czymś więcej niż firmą. Przez ostatnie trzy lata miałem poczucie izolacji. Ze względu na swoje położenie Los Angeles jest samotne. Podróżuję dwie i pół godziny dziennie, żeby iść do pracy, odwieźć dzieci do szkoły i na mecz piłki nożnej. To miasto nie zabrać cię do innych”.
inne projekty
Benjamin Millepied nalegał na rodzinny charakter tej decyzji, ze względu na swoje osobiste projekty, ale także dobro dzieci. Jeśli chodzi o najnowszą okładkę magazynu Tutaj ? „Mądrzy ludzie wiedzą, że prawdy nie czyta się w gazetach” – powiedział.
Po LA Dance Project Benjamin Millepied wraz z pianistą Alexandrem Tharaudem uruchomił projekt Paris Dance, dla którego powróci na scenę. Nowe życie w Paryżu wydaje się rzeczywiście bardzo zajęte. Carmenz udziałem Rossiego De Palmy, wchodzi do kin 14 czerwca.
„Dumny fanatyk sieci. Subtelnie czarujący twitter geek. Czytelnik. Internetowy pionier. Miłośnik muzyki.”
More Stories
W Cannes można zobaczyć film biograficzny o Władimirze Putinie, wyprodukowany w całości przez sztuczną inteligencję
Polski thriller Netflixa to wielka niespodzianka jesieni (wspina się na pierwszą dwójkę)
Gerard Depardieu zostaje oskarżony o napaść na tle seksualnym, a jego prawnik mówi: „Przypuszcza się…”