Anna Suba, uchodźczyni z Q do Warszawy, od początku wojny bez problemu znalazła schronienie dla swojej przyjaciółki Olgi i jej 10-letniego syna. Dzięki licznym kontaktom szybko skontaktował się z Polką Martą, która w spontanicznym wyrazie hojności, jak tysiące towarzyszy, zrobiła miejsce dla uchodźców. Dwa tygodnie po odebraniu ich najstarsza córka Olgi musiała dołączyć do nich. Dla gospodarza nie trzeba było długo czekać, aby współlokator stał się trudny.
„Miesiąc później Marta zadzwoniła do mnie i powiedziała, że nie może już tego znieść. Mówi Anna. Powiedziała, że jest uchodźczynią we własnym domu i że mieszkańcy żyją we własnym tempie i nie mają już prywatności. Musiała poprosić ich o znalezienie innego rozwiązania. ja Warszawa i portale społecznościowe wciąż są pełne ofert mieszkaniowych, a Olga zdołała się przeprowadzić. „To jest człowiek, którego rozumiem, Anna zgadza się. Łatwo zmęczyć się problemami innych ludzi. Zwłaszcza, gdy te problemy są wyciągane. ja
„Spalanie” wolontariatu
Takie historie są w Polsce bardzo popularne. Od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji 24 lutego przez kraj minęło prawie 3 mln Ukraińców, z których 2 mln pozostają w kraju. Chociaż nie ma oficjalnych statystyk, liczba kwater u rodzin znacznie wzrosła. Dwa miesiące po rozpoczęciu konfliktu wśród osób i przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego odczuły się wyraźne oznaki tej hojności.
„Ludzie są zmęczeni” Anna Dąbrowska, szefowa organizacji pomocy mniejszości Homo-Faber i koordynatorka Grupy Pomocy Społecznej dla Ukrainy, potwierdza w Lublinie, 100 km na wschód od granicy. Dwa miesiące temu zarządzał 300-osobowym zespołem, w tym 230 wolontariuszami. „Już odczuwam objawy dobrowolnego wypalenia. Empatia jest wyczerpująca. Jest wykorzystywana psychologicznie. Nasi wolontariusze korzystają ze wsparcia psychologicznego. To bardzo bolesne, bo bez nich cały system by się rozpadł”.
Doświadczona działaczka Anna Dąbrowska nie traciła panowania nad sobą. Według niego, konserwatywny rząd Polski zbiera plony na skalę europejską. „On jest niegodny”, Cały ciężar pomocy uchodźcom spoczywa na jednostkach, społeczeństwie obywatelskim i społecznościach lokalnych, które nie korzystają ze wsparcia władz federalnych. Dobrowolne organizacje charytatywne są pozostawione swojemu przeznaczeniu, finansowane z prywatnych darowizn lub gmin. „Problem w tym, że organizacja pozarządowa musi być częścią organizacji wspierającej. Jednak w Polsce jest organizacją samą w sobie. Taka sytuacja jest nie do zaakceptowania”.
Powinieneś przeczytać 54,18% tego artykułu. Poniższe są tylko dla subskrybentów.
„Guru mediów społecznościowych. Bardzo upada. Wolny fanatyk kawy. Entuzjasta telewizji. Gracz. Miłośnik internetu. Nieskrępowany wichrzyciel.”
More Stories
Euro 2024: Holandia od tyłu pokonała Polskę w finale grupy C przeciwko Francji
W Polsce protest przeciwko wykorzystaniu sztucznej inteligencji w radiu
Polska zabiega o czasowe zawieszenie praw azylowych z UE