„Pilne! Matka dwojga dzieci przekracza granicę w Medica. Czy ktoś jest dostępny?” Takie prośby piętrzą się na polskiej stronie grupy na Facebooku „Kobiety Za Kółko!” („Kobiety biorą kierownicę!”). Do Katowic trzeba zabrać matkę i jej dwoje dzieci. „Dziewczyny! Czy ktoś z was będzie dzisiaj w swoim domu? Dziecko podróżuje tam samotnie”.wskazuje inny komunikat.
Społeczność liczy ponad 1000 kobiet w całej Polsce: kierowcy są gotowi zasiąść za kółkiem i wykonać występy dla ukraińskich uchodźców – głównie kobiet i dzieci – Bezpieczne podróże samochodem. Ponieważ oprócz ryzyka gwałtu i napaści na tle seksualnym, jest wśród nich kilka organizacji międzynarodowych Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. UchodźcówOstrzegł przed niebezpieczeństwem, że osoby wysiedlone z powodu wojny na Ukrainie wpadną w ręce sieci handlu ludźmi w drodze na wygnanie.
Dla Elli Jarmolskiej dzień zaczął się wcześnie. Ze swojego nowoczesnego domu na przedmieściach Warszawy 38-letnia polska przedsiębiorczyni kończy organizowanie wycieczki autokarowej dla uchodźców między Lwowem a Warszawą. Pierwsza dla grupy, która jest przyzwyczajona do podróży samochodem z czterema lub pięcioma pasażerami. „Dorota jest w drodze. Być może zaopiekujemy się 70 osobami”Ekscytuj się współzałożycielką Women Take the Wheel!
Od momentu powstania, jego inicjatywa sprowadziła na polskie drogi co najmniej 500 wygnanych Ukraińców. W zależności od otrzymanych próśb wolontariusze jadą drogami przez trzy, cztery lub pięć godzin w kierunku posterunków granicznych. Przybywają szukać wygnańców oszołomionych walkami i oferują im pierwszy wytchnienie, czas na podróż do następnego celu.
Od samego początku inwazji armii rosyjskiej na Ukrainę Ella Garmelska nalegała na pracę. Po pierwszej ukraińskiej zbiórce pieniędzy w szkole córki 30-latka zastanawiała się, jak mogłaby być bardziej pomocna. Dowództwo objęła 28 lutego, zaledwie cztery dni po rozpoczęciu ofensywy. „Wskoczyłam do samochodu. Pamiętam, powiedziałam mężowi, że idę na zakupyona się śmieje. Następnie pojechałem samochodem do Druhska na granicy.”
Kiedy po zmroku dotarłem do przejścia granicznego, Polka to zauważyła „Wielu mężczyzn oferuje przejażdżki” : „Miałeś wiele ofert przeprowadzki poza centrum i wiele osób czekało na przeniesienie do środka. Coś było nie tak”.
„Podniosłem rękę i powiedziałem, Warszawa trzy miejsca”. I od razu przyszły do mnie trzy Ukrainki”.
Ella Jarmolska, współzałożycielka Women Take the Wheel!we francjiinfo
Rozmawiając z tymi zesłańcami w drodze do stolicy Polski, biznesmen rozumie, jak bardzo są „zbyt słaby” : „Ci uchodźcy nikogo nie znają. Są na łasce ludzi, którzy im pomagają”.Ona również byłaby przerażona, gdyby znalazła się sama z dzieckiem w obcym kraju, bez pieniędzy i szoku wojny, a ponadto w obcym samochodzie, któremu ufa. „Trzeba było zapewnić im trochę bezpieczeństwa” podkreśla szef myślenia projektu.
Dyskusja rozpoczęła się na Facebooku, zapraszając mężczyzn do… „zostań w kuchni”i kobiety w „Weź kierownicę”Ella Jarmlska uśmiecha się. Wymiana przekształciła się w grupę, w której kobiety-kierowcy koordynują i poprzez nią codziennie na zmianę pomagają uciekającym przed rosyjskimi strajkami. Od tego czasu przedsiębiorca dodała do licznika swojego samochodu około 10 000 kilometrów. Zwykle jeździ bardzo rzadko, mówi żartobliwie.
Na tylnej szybie Elli Jarmulskiej, podobnie jak na przedniej szybie Katarzyny Proch, widnieje napis w ukraińskim kolorze informujący uchodźców, że kobiety będą nimi jechać: w żółtej tarczy na niebieskim tle, mały samochód i kobiecy hashtag z nazwą grupy.
Dziś rano pudło Katarzyny Proch wypełnione jest plikami pieluch, butelek z wodą i książkami dla dzieci, które będzie oddawała na granicy, zanim wyjedzie z kilkoma uchodźcami. Majestatyczny czarny samochód przedsiębiorcy ma sześć miejsc siedzących, co jest okazją do inicjatywy, w którą angażuje się od początku marca. Raz lub dwa razy w tygodniu kobieta o pseudonimie „Kasia”, matka trójki dzieci, wyjeżdża z Lublina, dużego miasta we wschodniej Polsce, do granicy z Ukrainą, aby „kobiety za kierownicą!”.
Po zaprzestaniu palenia czterdziestolatek wyruszył w energiczną podróż po wiejskich drogach na południe kraju. Zgodziła się zawieźć nas do granicy w jedną stronę. W drodze powrotnej chce zarezerwować swoje pięć miejsc pasażerskich dla uchodźców. Kierowca czeka na wiadomość od grupy, aby wiedzieć, do którego punktu granicznego się udać. „kasja” W odpowiedzi na prośby przeniosła już 18 uchodźców do Lublina lub Warszawy „na trzy dni lub od razu”Mówi spokojnym głosem.
Jej przyjaciółka, Ella Jarmolska, popchnęła ją do przewodzenia uchodźcom. Zapoznałem się też z tymi matkami Ukrainkami, które zostały wyrzucone na drogi. „Może dotknie to także Polski. Ja też mogę zostać uchodźcą z moimi dziećmi”Polak wyjaśnia.
„Gdybym z kolei musiał jechać do Niemiec, nie wyobrażałbym sobie siebie w samochodzie z nieznanym mężczyzną. Bardziej ufałbym kobietom”.
Katharzina Broch, kierowca „Kobiety za sterami!”we francjiinfo
Na granicy policja powiedziała mu, że widzieli „Bardzo imponujący mężczyzna szuka Ukrainki”, co potwierdziło kilku wolontariuszy, z którymi franceinfo przeprowadziło wywiady w Medica, polskim mieście na granicy z Ukrainą. Historie o zaginionych dzieciach i atakach na kobiety krążą również w Internecie, wśród wolontariuszy i uchodźców. Na granicy zorganizowana jest policja i regionalne siły obronne. To znaczy, że coś się dzieje”., zauważa „Kasia”. W Polsce aresztowano również mężczyznę pod zarzutem zgwałcenia Ukrainki, którą gościł.
Dla przedsiębiorcy nie ma wątpliwości: „Ryzyko porwania lub gwałtu jest znacznie mniejsze, jeśli w ogóle, w przypadku kobiet-kierowców”.
„Kobiety z Ukrainy są już w traumie. Pomagamy uniknąć dalszej traumy”.
Katharzina Broch, kierowca „Kobiety za sterami!”we francjiinfo
„Niektóre kobiety mają zastrzyk adrenaliny, opiekują się dziećmi i dalej rozmawiają. Inne są zamknięte i apatyczne, bez energii do rozmowy”, opisuje „Kasia”. Ta starsza pani wciąż samotnie rozmawia w swoim samochodzie z kierowcą, – Siedź, jakby już nie żyła.. Opowiedziała, że była świadkiem kilkukrotnego strzelania do cywilów, a także dziecka, które straciło nogę w wyniku eksplozji.
Pasażerowie „bardzo zmęczony”po „Często podróżowałem od pięciu do siedmiu dni w kraju będącym w stanie wojny”. „umysłowo”Oni „wyczerpany i przestraszony”Wspiera Ellę Jarmlską. Przedsiębiorca zauważa, że przed wejściem do swojego samochodu, Prawie wszystkie kobiety czułem się niepewnie” , zaniepokojony o przyszłość, zawiera wiele niewiadomych. „Bali się tego, co będzie w Polsce. Kto ich poprowadzi? Czy powinni jechać samochodem kogoś, kogo nie znają? ”
„Kobiety mówiły mi, że ich chłopaki są prowadzone przez mężczyzn, którzy bali się przez całą podróż. To pięciogodzinny lot po traumatycznych wydarzeniach”.
Ella Jarmolska, współzałożycielka Women Take the Wheel!we francjiinfo
Zesłańcy opiekują się nimi Ella Jarmlska „około godziny” Zaufać kobiecie, która ich prowadzi. 30-latek opisuje uchodźców „zbyt zarezerwowany” Kto na początku podróży musi zobaczyć swojego kierowcę? Zadzwoń lub daj im dostęp do internetuCzuć się uspokojony. W połowie wysiedleni wyjechali. Ella Jarmolska zauważyła napady ulgi, wdzięczności i co najważniejsze, kobiety, które skończyły spać w jej samochodzie. W końcu poczuli się bezpiecznie, przynajmniej przez kilka godzin.
„Miłośnik muzyki. Miłośnik mediów społecznościowych. Specjalista sieciowy. Analityk. Organizator. Pionier w podróżach.”
More Stories
Ta polska firma produkuje w 100% biodegradowalne talerze i sztućce z wykorzystaniem pszenicy
Toupret kupuje konkurenta w Polsce
Drobiarski gigant LDC jest w trakcie przejęcia fabryki Konspolu w Polsce