Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

W Polsce Sery Julii, Deportacje i rozwiązania tyranii – 15.07.2024, godz. 18:25.

Białoruska rolniczka Julia Bachaurinskaya produkuje ser w swoim gospodarstwie w Bałażówce, Polska, 25.06.2024 (AFP / Wojtek RADWANSKI)

Z uśmiechem, otulona parą z garnka z mlekiem podgrzewanym na małym ogniu, Julia Bachourinskaya opowiada o swoim dzieciństwie, kiedy „pokochała” ser.

Ten białoruski rolnik jako dziecko od 1994 roku brał udział w wyjazdach zagranicznych organizowanych przez organizację pozarządową na rzecz dzieci dotkniętych katastrofą nuklearną w Czarnobylu.

We Włoszech, kraju, w którym poznał język i tradycje serowarstwa, obserwował „rolników wytwarzających ricottę staromodnym sposobem”.

W Owernii, ojczyźnie Saint-Nectaire, Cantal i Fourme d’Ambert, odkrył „obowiązkowy talerz serów po każdym posiłku”.

Białoruska rolniczka Julia Bachaurinskaya i jej mąż Aleksiej Kutchk na swoim gospodarstwie w Bałażówce, Polska, 25.06.2024 (AFP / Wojtek RADWANSKI)

Dziś wraz z mężem Aleksiejem Guczką produkuje sery w Polsce, a na Białorusi, byłej republice radzieckiej zaanektowanej przez Rosję, para uciekła, po tym jak wzięła na cel wszystkich krytyków reżimu.

Dla nich kontynuowanie działalności jest sposobem przeciwstawienia się autorytarnemu reżimowi Aleksandra Łukaszenki i „uzdrowieniem” z wygnania, mówi Julia.

– „Szczęśliwie” –

„Mamy bardzo mało czasu na smutek. Cieszę się z tego…” westchnął 40-letni rolnik, który wychował się w Komalu na południu Białorusi, obszarze silnie skażonym promieniowaniem w 1986 roku. Opad Czarnobyla.

Białoruska rolniczka Julia Bachaurynska przygotowuje sery, a jej mąż Aleksiej Koutchk kroi warzywa w swoim gospodarstwie w Bałażówce, Polska, 25 czerwca 2024 (AFP / Wojtek RADWANSKI).

„Nie możemy zobaczyć się z rodzicami ani pojechać na Białoruś, ale nie możemy o tym myśleć w nieskończoność, musimy żyć dalej” – mówi i dziękuje za liczne wymiany zdań. diaspora białoruska.

Według Organizacji Narodów Zjednoczonych 300 000 Białorusinów z 9,3 mln mieszkańców uciekło z powodów politycznych, głównie do Polski, po stłumieniu ruchu opozycji po wyborach prezydenckich w 2020 roku.

Para, która przybyła do Polski pod koniec 2021 roku, mieszka w Bałałówce, wsi liczącej 137 dusz, położonej na pierwszych porośniętych drzewami wzniesieniach masywu Karpat, półtorej godziny jazdy samochodem od Krakowa.

Białoruska rolniczka Julia Bachaurinskaya opiekuje się kozami na swojej farmie w Bałażówce, Polska, 25 czerwca 2024 r. (AFP / Wojtek RADWANSKI) #

AFP spotkało go w słoneczny dzień pod koniec czerwca wśród beczenia 37 owiec i pięciu kóz.

W innym życiu Julia była tłumaczką języka włoskiego w Mińsku. Alexey, lat 42, który wygląda jak przyjacielski miś w okularach, pracował w marketingu.

W 2015 roku przenieśli się na wieś w białoruskim obwodzie witebskim i zaczęli produkować sery.

Ich wysiłki przynoszą owoce, a ich przedsięwzięcia biznesowe w tym kraju znanym z rolnictwa, ale jego gospodarka naznaczona jest kolektywizmem. Większość tamtejszych gospodarstw nadal należy do państwa.

Aleksandrze Łukaszence, nadeszło lato 2020 roku.

Zwolennicy opozycji maszerują na ulicach, aby wezwać do zakończenia rządów przywódcy dyktatora Aleksandra Łukaszenki w Mińsku na Białorusi, 20 września 2020 (AFP / -)

Niespodzianka: Gromadzi tłumy, których nie widziano od czasu uzyskania niepodległości w 1991 roku. Jednak Łukaszenko otrzymał 80% głosów. Dziesiątki tysięcy demonstrantów przez tygodnie potępiało powszechne oszustwo i wzywało do jego rezygnacji.

Osłabiony przywódca zmiażdżył ruch torturami, masowymi aresztowaniami i długimi wyrokami więzienia, przy wsparciu swojego rosyjskiego ojca chrzestnego Władimira Putina.

– Konie zostały uratowane –

Po tych wydarzeniach Julia i Aleksiej żyli w strachu przed aresztowaniem. Prowadzili kampanię na rzecz swojego uwięzionego przeciwnika Wiktora Babarikowa. Więc odeszli.

Kozy przed gospodarstwem białoruskiej serowarki Julii Bachaurinskiej i jej męża Aleksieja Koutczka w Bałażówce, Polska, 25.06.2024 (AFP / Wojtek RADWANSKI)

Reżim Aleksandra Łukaszenki, byłego dyrektora kołchozu, szczyci się tym, że jest rajem dla rolników.

Ale dla Aleksieja to wszystko jest tylko propagandą: „Wyobraźmy sobie, że chcesz kupić francuskie owce na Białorusi (…) Jeśli jesteś przeciętnym facetem, nikt cię nie doceni. Jeśli jesteś przyjacielem Łukaszenki, dostanie wszystko.

Jak możesz się wydostać, skoro musisz pasć dwa konie i stado kóz? „To straszne” – odpowiedzieli w swoich sercach.

W swojej stajni prezentują jedynych „przyjaciół”, jakich udało im się zatrzymać: dwa konie.

Aby legalnie wywieźć ich z Białorusi, trzeba było ich oszukać.

Białoruska rolniczka Julia Bachaurinskaya z dwoma końmi wyjeżdża z mężem z Białorusi na swoje gospodarstwo w Bałażówce w Polsce, 25 czerwca 2024 (AFP / Wojtek RADWANSKI).

„Sprawiliśmy, że wyglądały jak konie wyścigowe” – zauważa Alexi. Niestety, ich kozy zostały sprzedane i kupili inne.

Walczą o zakup ziemi i wynajęcie domu.

Wygląda jednak na to, że najtrudniejsza część się skończyła. W swojej kuchni robią około dziesięciu rodzajów sera w zależności od pory roku, ręcznie, bez maszyn (ponieważ jest to zbyt drogie).

Białoruska rolniczka Julia Bachaurinskaya pokazuje sery, które zrobiła z mężem Aleksiejem Koutchkiem na farmie w Bałażówce, Polska, 25 czerwca 2024 (AFP / Wojtek RADWANSKI).

Ten niewielki produkt jest sprzedawany w Krakowie lub hostowany w języku białoruskim za pośrednictwem konta na Instagramie (Grabacies), języka opozycji, w którym dominującym językiem w ich kraju jest rosyjski.

Yolia oferuje przedsmak jednego ze swoich wynalazków, łącząc w sobie „pikantność koziego sera i kremowość brie”. Wcześniej jadła dziewięć małych szarych serków, które pieszczotliwie nazywała swoimi „papilochkami”: swoimi „Kopciuszkami”.

READ  Na żywo - Wojna na Ukrainie: Waszyngton jednoczy sojuszników, Gosprom wstrzymuje dostawy gazu do Polski i Bułgarii