Na pięć dni przed premierą ogłoszenie zostanie opublikowane 20-gomi Rocznica przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. To jest W poniedziałek Komisja Europejska przyznała swobodę w zakresie praworządności – w szczególności sędziów – aby zakończyć wszczęte w grudniu 2017 r. przeciwko Polsce postępowanie (tzw. „art. 7”).
Bruksela oparła się na przepisach przyjętych przez polski parlament po powrocie Donalda Tuska do władzy w grudniu, po ośmiu latach rządów nacjonalistycznej i eurosceptycznej Partii Prawo i Sprawiedliwość. Z zadowoleniem przyjmując przyjęte lub przyjęte środki mające na celu przywrócenie niezależności sądownictwa, Komisja Europejska uważa, że „nie ma wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia praworządności w Polsce”.
Wróć na przód
Komisja przekazała swoją decyzję Radzie Unii Europejskiej i Parlamentowi Europejskiemu. Dwadzieścia siedem, które rozpatrzą tę sprawę na posiedzeniu Rady do Spraw Publicznych w dniu 21 maja, może zgłaszać uwagi, ale wyłącznym decydentem jest władza wykonawcza. „Dziś rozpoczyna się nowy rozdział dla Polski” – powiedziała przewodnicząca Komisji Ursula van der Leyen. Gratuluję premierowi Donaldowi Tuskowi i jego rządowi tego ważnego kroku naprzód. »
Komisja stwierdza, że z zadowoleniem przyjmuje plan działania na rzecz praworządności przedstawiony przez Warszawę w lutym oraz decyzję o uczestnictwie w Prokuraturze Europejskiej obejmującej 23 państwa, która rozpoczęła działalność w 2021 r. W lutym udostępnił już największe środki w ramach europejskiego planu naprawy po Covid.
Fałszywa broń nuklearna
Wniosek, że To jest Poniedziałek wreszcie oznacza powrót Warszawy na czoło europejskiej sceny po ośmiu latach burzliwych relacji z partnerami. Rząd Moraw posunął się nawet do zakwestionowania nadrzędności prawa europejskiego, kamienia węgielnego europejskiego budownictwa. Gabinet Tuska poparł tę podstawową zasadę.
Implementacja art. 7 Traktatu UE, wprowadzonego Traktatem z Amsterdamu, może teoretycznie zawiesić prawo głosu danego kraju w Radzie UE w przypadku „poważnego naruszenia” praworządności. Dlatego często nazywa się ją „bronią nuklearną”.
Ostrzeżenie na Słowacji
Wdrożony w 2017 r. przeciwko Polsce, a następnie w 2018 r. przeciwko Węgrom (z inicjatywy Parlamentu Europejskiego), art. 7 nie przyniósł jednak pożądanego skutku, ponieważ sankcje wymagają jednomyślności w Radzie, a tym bardziej w docelowym państwie członkowskim. Warszawa i Budapeszt mogą liczyć na wzajemne wsparcie. Wiele stolic również wahało się przed zastosowaniem sankcji w obawie przed stworzeniem precedensu, który pewnego dnia może zapłacić wysoką cenę.
Obecnie tylko jedno państwo członkowskie podlega art. 7: liberalne Węgry Viktora Orbána, które odrzucają unijną strategię wspierania Ukrainy i sankcje wobec Rosji. Jednak Bruksela jest obecnie bardzo zaniepokojona sytuacją na Słowacji. W zeszłym roku Robert Figo wrócił do władzy z mniej agresywną retoryką niż jego sąsiad, ale bardzo podobną w treści.
Oświadczenie na temat praworządności
Komisja prowadzi obecnie dialog z Bratysławą, aby uniknąć dezercji, która zmusiłaby ją do rozpoczęcia procesu. Źródło w Komisji podkreśla, że obecna sytuacja różni się od sytuacji z lat 2017–2018: od tego czasu UE przyjęła nowe narzędzia oszukiwania zwane techniką warunkowości. Umożliwia zamrożenie funduszy europejskich dla państw członkowskich, które naruszają wartości Unii, w przypadku wykrycia wpływu na budżet europejski.
Należy rozszerzyć słowacki rozdział rocznego sprawozdania na temat praworządności, które Komisja ma opublikować na początku lipca. Po raz pierwszy w dokumencie przeanalizowana zostanie sytuacja w czterech krajach kandydujących: Serbii, Albanii, Czarnogórze i Macedonii Północnej.
„Guru mediów społecznościowych. Bardzo upada. Wolny fanatyk kawy. Entuzjasta telewizji. Gracz. Miłośnik internetu. Nieskrępowany wichrzyciel.”
More Stories
Euro 2024: Holandia od tyłu pokonała Polskę w finale grupy C przeciwko Francji
W Polsce protest przeciwko wykorzystaniu sztucznej inteligencji w radiu
Polska zabiega o czasowe zawieszenie praw azylowych z UE