Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Na Wybrzeżu Kości Słoniowej drugie życie dla złomowanych samolotów

Na Wybrzeżu Kości Słoniowej drugie życie dla złomowanych samolotów

Opublikowano w niedzielę 24 kwietnia 2022 o 09:47

„To jest DC-10, a obok niego masz Fokkera 28, a Boeingi 737…” Niedaleko Abidżanu, między zielonym lasem a jeziorem, Aziz Alibehai prezentuje swoją niesamowitą kolekcję wraków, o której marzy jednego dnia zamieniając się w nietypową atrakcję turystyczną.

Pan Alibhai, słodka siedemdziesiątka, nie lubi, gdy ludzie mówią o „cmentarzu”, aby zlokalizować dziesiątki samolotów, które rozsiane są po jego imponującej posiadłości w Songun, około trzydziestu kilometrów od Abidżanu.

Po kryzysie powyborczym w latach 2010-2011, w którym zginęło około 3000 osób na Wybrzeżu Kości Słoniowej, biznesmen przystąpił do kupowania porzuconych samolotów na lotnisku w Abidżanie.

„To kosztowało mnie cukierka, ale byłem bardzo podekscytowany”, mówi, woląc nie „pamiętać” całkowitej ceny.

Tak więc jedenaście kabin dociera do gigantycznego miejsca jego wypożyczalni maszyn budowlanych, w której znajdują się również obiekty Ivoire Académie, trzeciego klubu piłkarskiego na Wybrzeżu Kości Słoniowej, który szkoli młode talenty, kierowanego przez Aziz Ali El Bhai.

Osiem z nich jest ustawionych w kolejce na pasie startowym o długości 800 metrów, który prowadzi do spokojnego jeziora.

„Niektóre samoloty musiały zostać pocięte na dwie lub trzy części, aby móc je przemieszczać bez blokowania całej drogi” – wspomina.

Urodzony w Dar es Salaam w Tanzanii na początku lat pięćdziesiątych Aziz Ali El-Bahai przybył na Wybrzeże Kości Słoniowej w 1968 roku i nigdy nie wyjechał.

Jego głowa wciąż jest pełna projektów, a teraz chce dać drugie życie tym wyrzuconym urządzeniom i podzielić się swoją pasją z ciekawskimi turystami.

– „Recykling” –

„Chciałbym stworzyć sale konferencyjne i restaurację, a dlaczego nie luksusowe”, powiedział AFP, szczegółowo wyjaśniając swój projekt.

„Możemy łatwo regulować, kabina jest izolowana, a przy minimalnej klimatyzacji może działać bardzo dobrze” – dodaje.

READ  Dwóch naukowców aresztowanych za „zdradę stanu”, z których jeden zmarł w więzieniu

Deszcz, słońce i kurz zniszczyły oryginalne kolory zwłok.

A wewnątrz DC-10 kokpit wygląda tak, jakby został zamrożony w latach 2000.

Wiele przycisków jest pokrytych grubą warstwą kurzu, a kilka ptaszków zagnieździło się w bagażniku.

Napisy w alfabecie greckim przypominają, że należą do greckiej linii lotniczej Electra.

Co więcej, radziecki Antonow 12 przeciął połowę granic boiska piłkarskiego.

Aziz El-Bahai wyobraża sobie balkon łączący te dwa elementy, aby odwiedzający mogli „napić się” na urządzeniu.

Miejsca w większości samolotów zostały usunięte i ponownie wykorzystane jako miejsca dla widzów na trybunach na terenie Ivoire Académie.

Kilka miejsc pierwszej klasy wylądowało na jej balkonie, aby przyjąć gości na aperitif.

„Bardzo specjalizujemy się w recyklingu”, śmieje się Aziz Ali Al-Bahai, powołując się na niezliczone kreacje oparte na uratowanych przedmiotach – drabinach wykonanych z podłokietników kubełkowych, zadaszeniach wykonanych z podwozi ciężarówek… – które tworzą wiele budynków na jego terenie.

„Odnawianie niewidocznych części mechanicznych, wystawianie ich wraz z plakatami przedstawiającymi najbardziej zaawansowane części samolotów w jakimś muzeum, to też by mnie ucieszyło” – marzy kolekcjoner.