Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Amerykańskie „Lady Lobsters”, 101 lat i wciąż polujące

Amerykańskie „Lady Lobsters”, 101 lat i wciąż polujące

Opublikowano w niedzielę 1 sierpnia 2021 o 21:28

101-letnia Virginia Oliver z Ameryki łowiła homary u wybrzeży północno-wschodniego Maine od ponad dziewięciu dekad i nie wydaje się, aby była zdeterminowana, by przejść na emeryturę.

Według lokalnych historyków ten 100-letni mężczyzna jest najstarszym zawodowym poławiaczem homarów w Maine, jeśli nie na całym świecie.

Trzy dni w tygodniu Virginia Oliver pływa ze swoim 78-letnim synem Maxem, który pomaga jej obsługiwać łódź, którą jej zmarły mąż nazwał na jej cześć.

„Będę (to) … aż umrę” – powiedzieli AFP rybacy. „Ludzie mówią do mnie: 'Dlaczego idziesz? Bo chcę. Jestem wystarczająco dorosła, by być swoim własnym szefem.

Jej przyjaciele nazywali ją Jenny, podczas gdy inni nazywali ją „Lady Lobsters”. Od zawsze mieszkała w Rockland, małym miasteczku w Maine, i nadal mieszka przy ulicy, przy której się urodziła.

„Jenny jest świetna”, mówi David Cousins, były prezes Stowarzyszenia Łowców Homarów z Maine, zawód, który sam uprawia.

„Odkąd pamiętam, było jasne, że Jenny zawsze polowała” – mówi.

O 3:30 rano Jenny już się obudziła, ao 5 rano była na swojej łodzi.

Duet posiada kilkaset pułapek i pracuje zespołowo, aby zebrać cenne skorupiaki. Max podnosi pułapki na łodzi, a Jenny wspina się i przewraca homary.

Ubrana w strój myśliwski, buty i gumowe rękawiczki, ta energiczna 100-letnia dziewczynka bada homary jeden po drugim, aby upewnić się, że spełniają przepisowe rozmiary, i jest w stanie chronić hodowlę gatunku, a jednocześnie zasoby obszaru.

Czasami przyjmuje nawet rolę kapitana łodzi, ale unika przejęcia steru, gdy jest dużo mgły.

„Nigdy się nie kończy” – zapewnia Max.

„Ona jest zawsze w ruchu, zawsze zajęta. Czasami po prostu męczy mnie myślenie o tym”, wyjaśnia.

READ  W Stanach Zjednoczonych Izba Reprezentantów pogrąża się w głębszym kryzysie

Pod koniec dnia homary trafiają do spółdzielni, co pozwala rybakom uzyskać lepszą cenę.

Nie jutro Pani z Homarami zamieni swoją łódź i ostrygi na spokojne życie na emeryturze: mówi, że nie planowała zaprzestania działalności.