Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

„Latające urządzenie” przybyło do Polski po fali rosyjskich ataków na Ukrainę

„Latające urządzenie” przybyło do Polski po fali rosyjskich ataków na Ukrainę

W poniedziałek „masowe” rosyjskie ataki rakietowe i drony wycelowały w infrastrukturę energetyczną Ukrainy, zabijając co najmniej cztery osoby i zmuszając władze do wprowadzenia przerw w dostawie prądu.

„Prawdopodobnie mamy do czynienia z wkroczeniem na terytorium Polski urządzenia latającego. (Jego obecność) potwierdziły co najmniej trzy stacje radiolokacyjne” – powiedział gen. Maciej Klis, dowódca polskich sił operacyjnych. Pytanie jest nadal poszukiwane.

„Jego charakterystyka pokazuje, że nie jest to pocisk hipersoniczny, balistyczny ani kierowany” – powiedział reporterom. Generał Gliss zauważył, że był to „prawdopodobnie obiekt typu bezzałogowego statku powietrznego”.

„Warunki pogodowe nie pozwalają sobie wyobrazić takiej sytuacji”

Zdaniem płk. Jacka Koriszewskiego, rzecznika Dowództwa Sił Operacyjnych, „wszystko było gotowe do unieszkodliwienia tego obiektu”, zaś „warunki atmosferyczne nie pozwalały na zobrazowanie sytuacji”.

Według niego „może to być z dużym prawdopodobieństwem dron typu Shahed” irańskiej konstrukcji, używany przez rosyjską armię. „Ale to jeszcze wymaga sprawdzenia” – powiedział AFP, dodając, że nie możemy wykluczyć, że dron opuścił granicę. Polska.

W poniedziałek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zwrócił się do sił powietrznych swoich europejskich sąsiadów o pomoc w zniszczeniu fal rosyjskich rakiet i dronów. „W różnych częściach Ukrainy, jeśli lotnictwo naszych europejskich sąsiadów będzie współpracować z naszymi F-16 (myśliwcami) i naszą obroną przeciwlotniczą, będziemy mogli zrobić więcej, aby chronić życie ludzkie” – stwierdził w tekście nadawanym w Telegramie, żądając „rozwiązania”.

Nowy przypadek naruszenia polskiej przestrzeni

W poniedziałkowe popołudnie poszukiwania zaginionego urządzenia koncentrowały się wokół małego miasteczka Tyszów w południowo-wschodniej Polsce, trzydzieści kilometrów od granicy z Ukrainą. To nowy przypadek naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, ostatni raz zarejestrowany w grudniu ubiegłego roku.

W listopadzie 2022 r. w polskiej wsi Przemyśl w pobliżu granicy z Ukrainą wylądował ukraiński pocisk, zabijając dwóch cywilów, podczas gdy Rosja przeprowadziła masowe ataki na ukraińską infrastrukturę cywilną na całej Ukrainie.

READ  Sillé-le-Guillaume. Uczniowie liceum Paula Scarrona w Polsce: Podróż pełna przygód

Zanim udało się ustalić jego pochodzenie, rakieta wylądowała na polskiej wiosce, budząc obawy, że NATO zostanie wciągnięte w konflikt w wyniku znacznej eskalacji wojny na Ukrainie, chronionej przez Polskę zobowiązaniem do zbiorowego bezpieczeństwa. Sojusz Atlantycki.