DoHistoria technologii kosmicznych jest pełna paradoksów. Kiedy 4 czerwca 1996 roku pierwsza rakieta Ariane 5 eksplodowała w locie trzydzieści siedem sekund po starcie z Centrum Kosmicznego w Gujanie, kto by obstawiał „historię sukcesu” tej maszyny? Jednak w ciągu następnego ćwierćwiecza wyłonił się mistrz kosmicznej Europy. Wszystko to oznacza, że wyniki inauguracyjnego startu rakiety Ariane 6, który odbył się 9 lipca, nie pozwolą na ostateczny werdykt co do możliwości nowej rodziny ciężkich rakiet. Jednak w kontekście roku 2024 ma to z pewnością znacznie większe znaczenie.
Ponad dwadzieścia pięć lat temu dostęp do przestrzeni kosmicznej był niezbędnym warunkiem zdobycia władzy na planetarnej szachownicy. Tysiące, a nawet dziesiątki tysięcy satelitów muszą…
DoHistoria technologii kosmicznych jest pełna paradoksów. Kiedy 4 czerwca 1996 roku pierwsza rakieta Ariane 5 eksplodowała w locie trzydzieści siedem sekund po starcie z Centrum Kosmicznego w Gujanie, kto by obstawiał „historię sukcesu” tej maszyny? Jednak przez kolejne ćwierć wieku był mistrzem kosmicznej Europy. Wszystko to oznacza, że wyniki inauguracyjnego startu rakiety Ariane 6, który odbył się 9 lipca, nie pozwolą na ostateczny werdykt co do możliwości nowej rodziny ciężkich rakiet. Jednak w kontekście roku 2024 ma to z pewnością znacznie większe znaczenie.
Ponad dwadzieścia pięć lat temu dostęp do przestrzeni kosmicznej był niezbędnym warunkiem zdobycia władzy na planetarnej szachownicy. Oczekuje się, że do 2030 r. wystrzelonych zostanie tysiące, a nawet dziesiątki tysięcy satelitów. Wszędzie pojawia się konkurencja. W zeszłym roku z wyrzutni na całym świecie usunięto ponad 220 rakiet.
Sama amerykańska firma SpaceX Elona Muska wykonała prawie 100 lotów w 2023 r. Chiny, które właśnie wysłały sondę do pobierania próbek skał z niewidocznej strony Księżyca – pierwszą tego typu na świecie – czynią znaczne postępy. Indie nie kryją swoich ambicji kosmicznych. Tymczasem Europa stoi z boku, sfrustrowana, z wyciągniętą bronią.
Cztery lata różnicy
Od 5 lipca 2023 roku Europa monitoruje datę wystrzelenia ostatecznej wersji rakiety Ariane 5 w Kourou. Program Ariane 6 został zatwierdzony przez Radę Ministrów Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) w grudniu 2014 r. i teoretycznie powinien doprowadzić do pierwszego startu w 2020 r. Przestrzeganie tego harmonogramu umożliwiłoby płynne przejście między Ariane 5 i Ariane 6. Stało się. Pandemia Covid-19 w połączeniu z szeregiem trudności technicznych wykoleiła harmonogram i przełożyła uruchomienie silników na lato 2024 r.
Niczym „kłopotliwe muchy stadne”, według nieśmiertelnego określenia Jacques’a Chiraca, Arianespace została jednocześnie pozbawiona innych pozycji ze swojego katalogu. Partnerstwo z Rosjanami, którego efektem był lot rakiety Sojuz z Kourou, zostało nagle przerwane podczas inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r. Vega-C, modernizacja lekkiego bombowca Vega włoskiej produkcji, poniosła gorzką porażkę pierwszego komercyjnego uruchomienia w grudniu 2022 r. Pech. Niefortunny skutek w chwili, gdy słowo „suwerenność” jest na ustach wszystkich: kontynent jest zależny od zewnętrznych operatorów w zakresie dostępu do przestrzeni kosmicznej.
Na potrzeby horoskopu
Jak na ironię, pod koniec kwietnia znienawidzony konkurent, Falcon 9 firmy SpaceX, został zmuszony przejąć odpowiedzialność za umieszczenie na orbicie dwóch satelitów konstelacji Galileo, europejskiego systemu geolokalizacji. Na taką europejską misję nie było ani Sojuza, ani Ariane 6. Ale to wszystko, obiecałem i przysięgałem: „Światło w tunelu” – powiedział w zeszłym miesiącu Stephane Israel, prezes Arianespace, w rozmowie z France Inter. „Europa wróciła do gry. Wyszliśmy z kryzysu związanego ze startem” – ogłosił w tym tygodniu Joseph Aschbacher, dyrektor generalny Europejskiej Agencji Kosmicznej podczas Berlin Air Show, gdzie ostatecznie ogłosił datę startu Ariane 6.
Ariane 6 będzie w stanie wysyłać na orbitę duże obiekty, a także konstelacje satelitów
Jeśli wszystko pójdzie dobrze, 9 lipca rakieta uniesie pod baldachimem 18 ładunków. Wprowadzenie do bardzo napiętego harmonogramu. Zaprojektowany, aby odzyskać znaczącą pozycję w dziedzinie ciężkich wyrzutni, Ariane 6 będzie w stanie wysyłać na orbitę duże obiekty, a także konstelacje satelitów, aby zaspokoić potrzeby konstelacji – identycznych satelitów zapewniających wspólną usługę. Galileusz, zawsze ona, jest przykładem. Księga zamówień na Ariane 6 obejmuje pięć wersji niestandardowych z prawie trzydziestu strzałów już sprzedanych. W przyszłości rakieta ma być również wykorzystywana w konstelacji Iris², kosmicznej sieci internetowej, która ma być europejskim konkurentem Starlink firmy SpaceX.
Loty te, które nazywamy „instytucjonalnymi” – czyli porządkowaniem zadań o charakterze wojskowym, naukowym czy technicznym – mają zbliżyć się do czysto komercyjnej strony Ariane 6: kontraktów dla klientów prywatnych. Najbardziej znaną z tych firm jest Amazon, który zarezerwował 18 startów dla swojej konstelacji telekomunikacyjnej „Kyber”.
„Historyczny kontrakt” – reklamowała się Arianespace w kwietniu 2022 r. podczas podpisywania. Nadal musimy być w stanie to uszanować. To cała kwestia, która za kilka tygodni będzie niepokoić zwolenników Space Europe.
Kto co robi na Ariane 6?
Europejska Agencja Kosmiczna jest inżynierem programu Ariane 6 i kierownikiem projektu startu, a Grupa Ariane jest odpowiedzialna za koordynację przemysłową i rozwój. To wspólne przedsięwzięcie, utworzone przez Airbusa i Safran, obejmuje trzy zakłady w Gironde: dwa w Saint-Médard-en-Gales i jeden w Hellen. Pojawiają się dwa podstawowe elementy rakiety. Temperatura dysz, czyli „rur wydechowych”, które transportują spaliny z bocznych dopalaczy, podczas startu wzrasta do 3300 stopni Celsjusza. I spódnice, które przygotowują ciało. Arianespace, spółka zależna ArianeGroup, to firma sprzedająca europejską rodzinę platform startowych (Ariane i Vega) i obsługująca loty z Space Center Guiana (CSG) w Kourou. Właścicielem terenu CSG jest francuska CNES (Centre National d’Etudes Spatiales), którą współzarządza z Arianespace i Europejską Agencją Kosmiczną. Odegrał wiodącą rolę w określeniu właściwości Ariane 6.
Docelowo rakieta będzie dostępna w dwóch wersjach: Ariane 62 – z dwoma bocznymi dopalaczami – i Ariane 64 – z czterema bocznymi dopalaczami. Będzie w stanie wynieść na niską orbitę ponad 20 ton i 12 ton na orbitę geostacjonarną, na wysokość 36 tys. kilometrów. Jego mocną stroną w porównaniu do poprzednika jest Vinci, silnik górnego stopnia z możliwością ponownego zapłonu. Umożliwi to umieszczenie kilku pakietów satelitów na wielu różnych orbitach.
„Miłośnik muzyki. Miłośnik mediów społecznościowych. Specjalista sieciowy. Analityk. Organizator. Pionier w podróżach.”
More Stories
Słynny obraz centralnej czarnej dziury w Drodze Mlecznej, Sgr A*, będzie błędny!
Lekarze apelują o systematyczne badania przyszłych matek
SpaceX planuje zrobić znacznie lepiej ze Starship 6 i zapowiada się niesamowicie!